W Szczecinie rozpoczął się proces trzech byłych dyrektorów Lasów Państwowych, którzy oskarżeni są m.in. o przekroczenie uprawnień przez fikcyjne zatrudnianie obecnego posła PiS Dariusza Mateckiego.
Oskarżeni nie przyznają się do stawianych im zarzutów, nie zrobili tego podczas przesłuchań w prokuraturze, teraz to stanowisko potwierdzili.
We wtorek na ławie oskarżonych zasiadło dwóch z trzech byłych dyrektorów, czyli były szef regionalnej szczecińskiej dyrekcji Andrzej Szelążek, który zgodził się na podawanie swojego nazwiska i ujawnianie wizerunku. Był też obecny Józef K, były dyrektor generalny Lasów Państwowych. Trzeci z oskarżonych - Michał C., dawniej szef Centrum Informacyjnego Lasów, nie pojawił się w sądzie - na podstawie orzeczenia lekarza.
Szelążek podkreślał, że owszem, zatrudnił Dariusza Mateckiego, ale jak wyjaśniał jego praca nie była fikcyjna, a Matecki prowadził media społecznościowe lasów. Pojawiał się też między innymi na spotkaniach z samorządami i z uczniami, czyli tam, gdzie trzeba było promować działalność przedsiębiorstwa.
Z kolei Józef K. powiedział, że sprawa zarzutów, jakoby miał fikcyjnie zatrudnić obecnego posła, to "aberracja".
Według śledczych wszyscy trzej oskarżeni przekroczyli swoje uprawnienia i wyłudzili środki z Lasów Państwowych, w związku z pozornym zatrudnieniem obecnego posła Dariusza Mateckiego w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie oraz w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Sprawa trzech dyrektorów to jeden z wątków śledztwa prowadzonego w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
Kolejna rozprawa ma się odbyć 2 grudnia br. Przesłuchany ma być trzeci z oskarżonych Michał C., a także - w charakterze świadka - Dariusz Matecki.
We wtorek na ławie oskarżonych zasiadło dwóch z trzech byłych dyrektorów, czyli były szef regionalnej szczecińskiej dyrekcji Andrzej Szelążek, który zgodził się na podawanie swojego nazwiska i ujawnianie wizerunku. Był też obecny Józef K, były dyrektor generalny Lasów Państwowych. Trzeci z oskarżonych - Michał C., dawniej szef Centrum Informacyjnego Lasów, nie pojawił się w sądzie - na podstawie orzeczenia lekarza.
Szelążek podkreślał, że owszem, zatrudnił Dariusza Mateckiego, ale jak wyjaśniał jego praca nie była fikcyjna, a Matecki prowadził media społecznościowe lasów. Pojawiał się też między innymi na spotkaniach z samorządami i z uczniami, czyli tam, gdzie trzeba było promować działalność przedsiębiorstwa.
- Naczelnicy, ale też i pracownicy szeregowi regionalnej dyrekcji, nigdy mi nie uświadamiali, że tutaj dochodzi do naruszenia z jednej strony właśnie prawa, albo że dochodzi do niewykonywania jego pracy - mówił były szef regionalnej szczecińskiej dyrekcji.
Według wcześniejszych zeznań Andrzeja Szelążka, które odczytał sędzia, to dyrektor generalny Józef K. sugerował, by zatrudnić Mateckiego na stanowisku kierowniczym. Nie zgodziły się na to kadry, bo Matecki nie miał wymaganego czteroletniego stażu pracy. Wtedy, według zeznań Szelążka, dyrektor Józef K. trochę go "postraszył", mówiąc, że powinien go odwołać. Dziś w sądzie Szelążek mówił co innego.
- Dyrektor w sprawie Dariusza Mateckiego nigdy nie straszył mnie - powiedział Szelążek.
Wcześniejsze zeznania tłumaczył zatrzymaniem przez CBA i presją podczas przesłuchania.
Prokurator Dariusz Ślepokura mówił, że w czasie dwóch przesłuchań wraz z Szelążkiem był jego obrońca.
- Nie składał jakichkolwiek oświadczeń dotyczących przebiegu tego przesłuchania - mówił Ślepokura.
- Dyrektor w sprawie Dariusza Mateckiego nigdy nie straszył mnie - powiedział Szelążek.
Wcześniejsze zeznania tłumaczył zatrzymaniem przez CBA i presją podczas przesłuchania.
Prokurator Dariusz Ślepokura mówił, że w czasie dwóch przesłuchań wraz z Szelążkiem był jego obrońca.
- Nie składał jakichkolwiek oświadczeń dotyczących przebiegu tego przesłuchania - mówił Ślepokura.
Z kolei Józef K. powiedział, że sprawa zarzutów, jakoby miał fikcyjnie zatrudnić obecnego posła, to "aberracja".
Według śledczych wszyscy trzej oskarżeni przekroczyli swoje uprawnienia i wyłudzili środki z Lasów Państwowych, w związku z pozornym zatrudnieniem obecnego posła Dariusza Mateckiego w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie oraz w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Sprawa trzech dyrektorów to jeden z wątków śledztwa prowadzonego w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
Kolejna rozprawa ma się odbyć 2 grudnia br. Przesłuchany ma być trzeci z oskarżonych Michał C., a także - w charakterze świadka - Dariusz Matecki.
Edycja tekstu: Michał Król
Szelążek podkreślał, że owszem, zatrudnił Dariusza Mateckiego, ale jak wyjaśniał jego praca nie była fikcyjna, a Matecki prowadził media społecznościowe lasów.


Radio Szczecin
