Koszykarze Golden State Warriors pokonali na wyjeździe San Antonio Spurs 92:86 i wyrównali historyczne osiągnięcie Chicago Bulls sprzed dwóch dekad.
W poniedziałkową noc (polskiego czasu) rozegrano jedno z najważniejszych spotkań w NBA. Stawką był rekord Bulls ery Michaela Jordana.
Wydawało się, że to osiągnięcie długo jeszcze nie zostanie pobije. Dwadzieścia lat temu koszykarze Chicago Bulls w sezonie zasadniczym wygrali 72 spotkania, a przegrywali tylko 10. Od początku obecnych rozgrywek grający fenomenalnie obrońcy tytułu dążyli do tego, by rekord poprawić. Właśnie go wyrównali. Wojownicy mają szanse ustanowić nowy rekord w najbliższa środę, kiedy to w ostatnim meczu pierwszej rundy podejmą na własnym parkiecie drużynę Memphis Grizzles.
Triumf Warriors w San Antonio jest bardzo prestiżowy. Przerwali oni znakomita passę Spurs, którzy we własnej hali nie przegrali od ponad roku.
Wydawało się, że to osiągnięcie długo jeszcze nie zostanie pobije. Dwadzieścia lat temu koszykarze Chicago Bulls w sezonie zasadniczym wygrali 72 spotkania, a przegrywali tylko 10. Od początku obecnych rozgrywek grający fenomenalnie obrońcy tytułu dążyli do tego, by rekord poprawić. Właśnie go wyrównali. Wojownicy mają szanse ustanowić nowy rekord w najbliższa środę, kiedy to w ostatnim meczu pierwszej rundy podejmą na własnym parkiecie drużynę Memphis Grizzles.
Triumf Warriors w San Antonio jest bardzo prestiżowy. Przerwali oni znakomita passę Spurs, którzy we własnej hali nie przegrali od ponad roku.