Po kilkunastu latach Festiwal Teatralny "Teatr w Stodole" przeniósł się z Nastazina do Morzyczyna. Na specjalnie zbudowanej scenie odbywają się przedstawienia, spotkania i warsztaty.
Festiwal od zawsze organizował szczeciński Teatr Nie Ma i stargardzka grupa "Krzywa scena". Tym razem pomaga im Zespół Teatralny "A to My" ze stargardzkiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku - mówi Tatiana Malinowska-Tyszkiewicz z Teatru Nie Ma.
- Jest wszystko. Prywatna plaża, specjalnie zbudowana scena, kamping. Chcemy zostawić nasze logo "Teatr w Stodole", tylko zamiast stodoły wyciąć takie puste miejsce i napisać "teatr pod chmurką" - mówi Malinowska-Tyszkiewicz.
Wieści o festiwalu w Morzyczynie szybko się rozchodzą.
- Jesteśmy z Morzyczyna. W internecie przeczytałyśmy. - Wczoraj się zaczęło i było super. To było według Mrożka. Trzeba sięgnąć do literatury, bo niesamowite jest, że on kiedyś to napisał, a wszystko jest takie na czasie. - Bardzo dobry pomysł. - Będzie biesiada, pod koniec tygodnia tańce. Sztuki świetne - mówią widzowie.
Wstęp na wszystkie pokazy, przedstawienia, koncerty i warsztaty jest bezpłatny. Festiwal potrwa do niedzieli.
- Jest wszystko. Prywatna plaża, specjalnie zbudowana scena, kamping. Chcemy zostawić nasze logo "Teatr w Stodole", tylko zamiast stodoły wyciąć takie puste miejsce i napisać "teatr pod chmurką" - mówi Malinowska-Tyszkiewicz.
Wieści o festiwalu w Morzyczynie szybko się rozchodzą.
- Jesteśmy z Morzyczyna. W internecie przeczytałyśmy. - Wczoraj się zaczęło i było super. To było według Mrożka. Trzeba sięgnąć do literatury, bo niesamowite jest, że on kiedyś to napisał, a wszystko jest takie na czasie. - Bardzo dobry pomysł. - Będzie biesiada, pod koniec tygodnia tańce. Sztuki świetne - mówią widzowie.
Wstęp na wszystkie pokazy, przedstawienia, koncerty i warsztaty jest bezpłatny. Festiwal potrwa do niedzieli.