Po stu dniach protestu w Warszawie premier Ewa Kopacz spotkała się z rolnikami. Uczestnicy akcji domagają się przede wszystkim wstrzymania sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom i wprowadzenia ułatwień dla drobnych producentów rolnych, których teraz obowiązują takie same normy, jak w dużych przetwórniach spożywczych.
Jak dodaje, Ewa Kopacz nie zadeklarowała, że zmieni przepisy w taki sposób, w jaki domagają się tego rolnicy, a jedynie będzie się przyglądać pracom nad nimi.
- Pani premier była bardzo uprzejma i miła, lecz nie złożyła deklaracji, o którą prosiliśmy, żeby wstrzymała sprzedaż ziemi obcokrajowcom. Premier chce się zaangażować w proces legislacyjny, ale stanowiska rządu w sprawie ustaw nie ma - powiedział Kosmal.
Jego zdaniem, rolnicy doczekali się spotkania jedynie dlatego, że Platforma Obywatelska chce poprawić swój wizerunek na wsi. - Gwałtownie spadły sondaże Platformy i tutaj pani premier rozpoczęła bój o elektorat dla PO - stwierdził Kosmal.
Rolnicy nie zamierzają na razie rezygnować z "zielonego miasteczka", w którym koczują od połowy lutego przed kancelarią premiera. Kolejne spotkanie premier Ewy Kopacz z rolnikami odbędzie się za kilka dni.