Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Autopromocja  
My Hrabiny. Myślę, więc zapisałam
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Syria. Fot. www.google.pl/maps
Syria. Fot. www.google.pl/maps
Sekretarz generalny ONZ apeluje do wszystkich stron syryjskiej wojny o powściągliwość. To reakcja Antonio Guterresa na nocny atak Stanów Zjednoczonych na jedną z baz syryjskiego wojska w prowincji Homs.
Amerykańskie okręty wystrzeliły na bazę 59 pocisków Tomahawk. Miał to być odwet za wtorkowy atak chemiczny na miasto Khan Shejkhun, który miała przeprowadzić syryjska armia i w którym zginęło co najmniej 86 osób.

Przedstawiciele syryjskiego prezydenta oświadczyli, że amerykański atak był nieodpowiedzialny i wezwali do jeszcze mocniejszej walki z terrorystami, walczącymi w Syrii. Część Syryjczyków, mieszkających w kontrolowanym przez rząd Damaszku również potępia amerykański atak. - Nawet, gdyby uderzono w nas, nie ugniemy się. Nie opuścimy Syrii i będziemy murem stać za naszym przywódcą - mówi jeden z mieszkańców stolicy Usama. Atak chwalą natomiast Syryjczycy na emigracji i mieszkający na terenach opanowanych przez opozycję.

Atak potępili sojusznicy syryjskiego prezydenta - Iran oraz libański Hezbollah, którego przedstawiciele nazwali ostrzał bazy "idiotycznym krokiem". Nalot chwalą przeciwnicy prezydenta Asada, w tym turecki prezydent Recep Erdogan. - To konkretny krok wobec zbrodni wojennych Asada, posługującego się bronią chemiczną i konwencjonalną. Myślę jednak, że to za mało - mówił Erdogan na jednym z wieców w prowincji Hatay.

Amerykańską operację chwali także Arabia Saudyjska, która od wielu miesięcy apeluje o dymisję prezydenta Asada. O wsparciu dla Amerykanów mówi też premier Izraela. Przedstawiciele izraelskiego rządu poinformowali, że po południu do Benjamina Netanjahu zadzwonił wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence, by podziękować za słowa poparcia.

Syryjska Rada Narodowa, jedna z głównych organizacji umiarkowanej syryjskiej opozycji, zaapelowała o kolejne, zdecydowane działania, by powstrzymać Baszara al-Asada przed zabijaniem kolejnych Syryjczyków.

Z Syrii nadchodzą sprzeczne dane o liczbie ofiar amerykańskiego ataku. Według miejscowej armii, wystrzelone przez amerykańskie okręty rakiety Tomahawk zabiły sześć osób. Z kolei państwowa syryjska agencja prasowa, kojarzona z rządem Damaszku informuje o dziewięciu ofiarach śmiertelnych, w tym czworgu dzieci. Ofiary to według agencji mieszkańcy wioski, która znajdowała się w pobliżu ostrzelanej bazy.
Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty