"Uderzenie na podział władzy" - to tytuł z "Financial Times". "Nacjonalistyczny, populistyczny, antyliberalizm"- to cytat "Guardiana". Oba dzienniki doszukują się podobieństw między rządami w Polsce i na Węgrzech.
Z kolei "Guardian" zwraca uwagę, że Londyn unika wyrażania niepokoju sytuacją w Polsce i na Węgrzech. Dziennik uważa, że w dobie Brexitowych negocjacji Wielka Brytania ma swój interes - "wbić klin pomiędzy państwa Wyszehradu a resztę Wspólnoty".
Oba komentarze łączy wątek finansowy. "Warszawa i Budapeszt atakują Unię i jej wartości, ale jednocześnie z radością biorą jej pieniądze" - podkreśla "Guardian". "Financial Times" sugeruje w tym kontekście nałożenie dotkliwej kary finansowej.
Dodaj komentarz 3 komentarze
cóż za ironia! Angole widzą to, czego lud PiS-owski nie dostrzega
cóż za przyjaciele! Sami z Unii wychodzą, a na odchodnym (dobre słowo!) sugerują, że Unia głupia jest płacąc kasę plującym na nią Polakom i Węgrom.
Prezes był w UK i załatwił. Czyż nie?
Nie ma się co dziwić, w końcu pamiętamy jak podziękowali Polakom za Enigmę, czy też, jak nie zaprosili na londyńską paradę z okazji zakończenia II wojny światowej.
Tak po ludzku, zazdroszczą Polsce, że jest normalnym krajem, gdzie ludzie nie muszą się bać zamachów, jest przywiązanie do tradycji, a wygląd obywateli jest taki sam od setek lat. Przeciętny mieszkaniec wysp nie ma pojęcia o Polsce, która kojarzy im się wyłącznie z miejscem wyjazdu na obsceniczne wieczory kawalerskie...
Prawdopodobnie za takimi atakami na Polskę stoją "obiektywni" korespondenci tych periodyków w rodzaju Anne Applebaum, jej męża Radosława Sikorskiego, lub im podobnych lewako-liberałów. Od takich "bezstronnych" korespondentów czerpią zachodnie media swoją zafałszowaną wiedzę. Stąd potem biorą się w nich takie głupie komentarze na temat Polski rodem z Wyborczej, czy innego brukowca.