Siedemdziesiąt kilogramów fajerwerków przewoził 22-latek zatrzymany przez niemiecką policję przy wjeździe z Polski.
Materiały pirotechniczne zostały skonfiskowane, bo mężczyzna nie miał odpowiedniego zezwolenia i został uznany za przemytnika.
Mieszkaniec Berlina pojechał do stolicy Niemiec, ale już bez swoich wybuchowych zakupów. Będzie teraz odpowiadał za złamanie ustawy o broni i materiałach wybuchowych.
Jego przypadek może być początkiem sezonu nielegalnego przywozu z Polski materiałów pirotechnicznych. Od lat najwięcej ujawnianych na granicy fajerwerków jest w grudniu, bo w Polsce są tańsze i łatwiej dostępne.
22-latek wwoził między innymi zakazane w Niemczech bomby kuliste. Tylko one cztery ważyły osiem kilogramów.
W tym samym samochodzie policja zarekwirowała 15 tysięcy nabojów do broni odstraszającej ptaki, czyli jednego z popularniejszych środków używanych podczas Sylwestra oraz kilka paczek fajerwerków z grup F3 i F4, czyli - według niemieckich przepisów - wymagających specjalnej zgody.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin