W Jakucji, na dalekim wschodzie Rosji, woda zalała jedną z kopalni diamentów. Służby prasowe koncernu zarządzającego wydobyciem poinformowały, że w chwili awarii, w skalnych chodnikach pracowało 151 osób. Według telewizji Rossija24 na powierzchnię wydobyto już część górników. Z kolei agencja TASS poinformowała, że nie znany jest los co najmniej 17 osób.
Kopalnia Mir jest najstarszym miejscem wydobycia diamentów w Jakucji. Od jej powstania, ze względu na podziemne cieki wodne, górnicy narażeni byli na niebezpieczeństwo zatopienia krateru i drążonych w skałach chodników.
Jak nieoficjalnie podały rosyjskie media, z powodu awarii systemu pomp do kopalni wdarło się ponad 200 tys. metrów sześciennych wody. Pracujący na powierzchni natychmiast przystąpili do wyciągania kolegów pracujących pod ziemią, ale nie ze wszystkimi udało im się nawiązać kontakt.
Prokuratura Jakucji i Komitet Śledczy wszczęły postępowanie wyjaśniające w sprawie awarii w kopalni Mir.
Jak nieoficjalnie podały rosyjskie media, z powodu awarii systemu pomp do kopalni wdarło się ponad 200 tys. metrów sześciennych wody. Pracujący na powierzchni natychmiast przystąpili do wyciągania kolegów pracujących pod ziemią, ale nie ze wszystkimi udało im się nawiązać kontakt.
Prokuratura Jakucji i Komitet Śledczy wszczęły postępowanie wyjaśniające w sprawie awarii w kopalni Mir.