Komisja Europejska rozpoczyna wobec Polski procedurę z artykułu 7. unijnego traktatu. W środę na posiedzeniu w Brukseli komisarze zdecydowali o wysłaniu wniosku do krajów członkowskich o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Zaakceptowali tym samym propozycję wiceszefa KE.
Frans Timmermans powoływał się na ekspertyzy prawne Komisji, a także na negatywne opinie Komisji Weneckiej: te ostatnie dotyczące reform wymiaru sprawiedliwości i wcześniejsze dotyczące zmian w Trybunale Konstytucyjnym.
Kierując wniosek do unijnej Rady Komisja Europejska przenosi ciężar odpowiedzialności na państwa członkowskie i im pozostawia rozstrzygnięcie tej kwestii. Teraz wniosek trafi na posiedzenie unijnych ministrów do spraw europejskich. Bułgaria, kierująca od stycznia pracami Wspólnoty, zdecyduje kiedy dokładnie ministrowie zajmą się tą sprawą: czy w styczniu, czy w lutym.
Do stwierdzenia poważnego zagrożenia dla praworządności w Polsce potrzebna jest akceptacja 22 krajów za zgodą Parlamentu Europejskiego. Uruchomienie artykułu 7. nie oznacza sankcji. Restrykcje, na przykład w postaci zawieszenia prawa głosu na unijnych naradach, przewidziane są na dalszym etapie. O tym jednak nikt nie mówi, bo w tej sprawie potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów.
Kierując wniosek do unijnej Rady Komisja Europejska przenosi ciężar odpowiedzialności na państwa członkowskie i im pozostawia rozstrzygnięcie tej kwestii. Teraz wniosek trafi na posiedzenie unijnych ministrów do spraw europejskich. Bułgaria, kierująca od stycznia pracami Wspólnoty, zdecyduje kiedy dokładnie ministrowie zajmą się tą sprawą: czy w styczniu, czy w lutym.
Do stwierdzenia poważnego zagrożenia dla praworządności w Polsce potrzebna jest akceptacja 22 krajów za zgodą Parlamentu Europejskiego. Uruchomienie artykułu 7. nie oznacza sankcji. Restrykcje, na przykład w postaci zawieszenia prawa głosu na unijnych naradach, przewidziane są na dalszym etapie. O tym jednak nikt nie mówi, bo w tej sprawie potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów.