Posiedzenie Komisji Europejskiej, w programie którego jest dyskusja o sytuacji w Polsce i reformie sądownictwa, odbędzie się w środę w Brukseli. Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że jest już projekt decyzji KE w sprawie uruchomienia procedury artykułu 7. unijnego traktatu. Chodzi o pierwszy etap, czyli nie o nałożenie sankcji, ale o wysłanie wniosku do krajów członkowskich, stwierdzającego zagrożenie dla praworządności w Polsce. Ostateczna decyzja będzie należała do unijnych komisarzy.
Szef Komisji Europejskiej, pytany we wtorek o decyzję, nie potwierdził jej. Mówił natomiast, że liczy na poprawę relacji z Polską. - Nie jesteśmy w stanie wojny z Polską. Nie wszystkie mosty łączące nas z Polską zostaną zerwane - powiedział Jean-Claude Juncker.
Premier Mateusz Morawiecki w ostatnich dniach mówił, że Polska jest gotowa do dyskusji z KE, ale podkreślał też, że każdy kraj ma prawo przeprowadzać reformy. - Chcemy prowadzić dialog, ale jednocześnie chcemy reformować nasz system wymiaru sprawiedliwości - powiedział szef polskiego rządu.
Z informacji Polskiego Radia wynika, że w środę, oprócz uruchomienia artykułu 7., Komisja skieruje pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości za ustawę o sądach powszechnych, bo uważa, że zagraża ona niezawisłości sądownictwa. Mają być też wysłane kolejne rekomendacje w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Najpierw unijni komisarze mają rozmawiać na temat Brexitu, później odbędzie się dyskusja o sytuacji w Polsce i omówienie dokumentu przygotowanego na to posiedzenie. W dokumencie jest przypomnienie prowadzonej od stycznia ubiegłego roku procedury w związku ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym. Jest mowa o tym, że praworządność jest podstawą Unii Europejskiej.
Są negatywne opinie między innymi Komisji Weneckiej dotyczące reform w sądownictwie, w tym także ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Jeśli komisarze zaakceptują ten dokument, wtedy wniosek stwierdzający poważne zagrożenie dla praworządności zostanie wysłany do unijnych krajów.
By takie zagrożenie stwierdzić konieczna jest akceptacja 22 państw po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego. Druga część artykułu 7. to sankcje, łącznie z odebraniem praw głosu na unijnych naradach ministerialnych, ale ten etap nie jest w ogóle brany pod uwagę, bo tu wymagana jest jednomyślność.