W środę unijni komisarze zdecydują, czy uruchomić artykuł 7. europejskiego traktatu przeciwko Polsce - potwierdził szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Chodzi o pierwszy etap, czyli wysłanie wniosku do unijnych krajów stwierdzającego, że w Polsce istnieje poważne zagrożenie dla praworządności.
- Jeśli byłbym komisarzem, powiedziałbym, co należy zrobić, ale jestem w tej samej sytuacji co Donald, jesteśmy przewodniczącymi instytucji i musimy brać różne zdania pod uwagę - podkreślił Jean-Claude Juncker.
- Zawsze mówiłem, że będę wspierał inicjatywy Komisji Europejskiej - za każdym razem, kiedy Komisja broni przestrzegania naszych reguł i praworządności. I w tej sprawie nie będzie żadnego pobłażania - mówił Emmanuel Macron.
W podobnym tonie wypowiadała się kanclerz Niemiec.
- Jeśli Komisja zdecyduje się na taki krok i będzie uważała, że to konieczne, będziemy to wspierać - powiedziała Angela Merkel. Według niej, powinno dojść do rozmów między Komisją Europejską a nowym premierem Polski, co mogłoby powstrzymać Brukselę przed dalszymi decyzjami w procedurze praworządności.
Jeśli Bruksela zdecyduje się wysłać wniosek do unijnych krajów stwierdzający zagrożenie dla praworządności w Polsce, to do jego poparcia konieczna będzie zgoda 22 państw.
- Jeśli byłbym komisarzem, powiedziałbym, że należy zrobić to albo tamto, ale jestem w tej samej sytuacji co Donald, jesteśmy przewodniczącymi instytucji i musimy brać różne zdania pod uwagę - podkreślił Jean-Claude Juncker.
- Zawsze mówiłem, że będę wspierał inicjatywy Komisji Europejskiej - za każdym razem, kiedy Komisja broni przestrzegania naszych reguł i praworządności. I w tej sprawie nie będzie żadnego pobłażania - mówił Emmanuel Macron.