Polskie i izraelskie władze w poniedziałek będą próbować zażegnać spór wokół historii Holokaustu. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski spotka się z ambasador Izraela w Polsce Anną Azari. O rozmowę poprosiła strona izraelska. To efekt zaakceptowanej w piątek przez Sejm ustawy o IPN, która przewiduje m.in. kary za sformułowanie "polskie obozy koncentracyjne". Zdaniem izraelskich władz, jest to fałszowanie historii.
Już w sobotę, dzień po akceptacji ustawy przez Sejm, zmiany potępił między innymi izraelski premier Benjamin Netanjahu. W jego imieniu w czasie uroczystości w byłym obozie Auschwitz izraelska ambasador Anna Azari mówiła, że zmiany w przepisach to fałszowanie historii. - W Izraelu ta nowelizacja była traktowana jak możliwość kary dla świadectw ocalałych z zagłady - mówiła.
Z kolei w niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu zaapelował o zmianę kontrowersyjnych przepisów. Usłyszał to również polski wiceambasador w Izraelu, który został wezwany do miejscowego MSZ. Nowelizację skrytykowały międzynarodowe organizacje żydowskie takie jak Światowy Kongres Żydów i Centrum Szymona Wiesenthala, a także renomowane muzeum Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie. To ostatnie oświadczyło równocześnie, że Polska ma prawo sprzeciwiać się sformułowaniu "polskie obozy koncentracyjne".
Polskie władze tłumaczą, że ustawa nie ograniczy naukowcom swobody prac historycznych i nie zakłamuje historii. Jak podkreśla rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, chodzi o obronę dobrego imienia Polski. - Przez wiele lat zbyt dużo, zbyt często pisało się kłamstwa o polskich obozach koncentracyjnych. Nie może być przyzwolenia na to i temu służyła ta ustawa - dodał Łapiński.
Kancelaria Prezydenta w specjalnym oświadczeniu napisała, że prace nad ustawą nie zostały zakończone, a prezydent oceni nowe prawo, gdy trafi na jego biurko. Zmian w przepisach bronił też na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, a prezes Instytutu Pamięci Narodowej uznał reakcję Izraela za "niepokojącą".
O możliwości spotkania z ambasador Anną Azari poinformował również marszałek Senatu Stanisław Karczewski. To właśnie do Senatu trafiła teraz nowelizacja ustawy o IPN. Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zapewnia, że ustawa była konsultowana z władzami Izraela, a polskie MSZ opublikowało na Twitterze fragment wspólnego oświadczenia władz Polski i Izraela z listopada 2016 roku. Premierzy obu krajów wspólnie potępiali wówczas sformułowanie "polskie obozy śmierci".
Z kolei w niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu zaapelował o zmianę kontrowersyjnych przepisów. Usłyszał to również polski wiceambasador w Izraelu, który został wezwany do miejscowego MSZ. Nowelizację skrytykowały międzynarodowe organizacje żydowskie takie jak Światowy Kongres Żydów i Centrum Szymona Wiesenthala, a także renomowane muzeum Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie. To ostatnie oświadczyło równocześnie, że Polska ma prawo sprzeciwiać się sformułowaniu "polskie obozy koncentracyjne".
Polskie władze tłumaczą, że ustawa nie ograniczy naukowcom swobody prac historycznych i nie zakłamuje historii. Jak podkreśla rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, chodzi o obronę dobrego imienia Polski. - Przez wiele lat zbyt dużo, zbyt często pisało się kłamstwa o polskich obozach koncentracyjnych. Nie może być przyzwolenia na to i temu służyła ta ustawa - dodał Łapiński.
Kancelaria Prezydenta w specjalnym oświadczeniu napisała, że prace nad ustawą nie zostały zakończone, a prezydent oceni nowe prawo, gdy trafi na jego biurko. Zmian w przepisach bronił też na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, a prezes Instytutu Pamięci Narodowej uznał reakcję Izraela za "niepokojącą".
O możliwości spotkania z ambasador Anną Azari poinformował również marszałek Senatu Stanisław Karczewski. To właśnie do Senatu trafiła teraz nowelizacja ustawy o IPN. Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zapewnia, że ustawa była konsultowana z władzami Izraela, a polskie MSZ opublikowało na Twitterze fragment wspólnego oświadczenia władz Polski i Izraela z listopada 2016 roku. Premierzy obu krajów wspólnie potępiali wówczas sformułowanie "polskie obozy śmierci".