Ujawnione informacje dotyczące kierującego Sądem Najwyższym Józefa Iwulskiego potwierdzają konieczność zmian w sądownictwie - mówi rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. W ten sposób komentuje doniesienia "Dziennika Gazety Prawnej".
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska powiedziała w poniedziałek dziennikarzom, że przez ponad 30 lat nie dokonano rozliczeń z postkomunizmem, a w Sądzie Najwyższym do dziś są sędziowie, którzy w stanie wojennym skazywali opozycjonistów.
- Każdy z nas powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy o takim demokratycznym, praworządnym państwie mówiliśmy przez ostatnie 30 lat? Dlatego też zmiany, których się podjęliśmy, przeprowadzamy i uważamy je za konieczne i niezbędne. Do tej pory, mimo upływu tak wielu lat, nie dokonano rozliczeń z totalnym reżimem, który był, a przykład sędziego Iwulskiego tylko to potwierdza - oceniła Kopcińska.
Według "Dziennika Gazety Prawnej", sędzia Iwulski miał uczestniczyć w wydaniu siedmiu wyroków. Za działalność opozycyjną sądzono 16 osób, z czego 13 skazano na kary więzienia, a 9 usłyszało wyroki w zawieszeniu. Poza jedną sprawą, sędzia innych nie pamięta i tłumaczy, że zgadzając się na wyroki, liczył, że zostaną zmniejszone na mocy amnestii.