Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Jak podkreśliła ambasada w Bernie, zakup archiwum był możliwy dzięki wsparciu wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Fot. R. Kolasa (Kancelaria Senatu)
Jak podkreśliła ambasada w Bernie, zakup archiwum był możliwy dzięki wsparciu wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Fot. R. Kolasa (Kancelaria Senatu)
Po blisko 75 latach i ponad rocznych negocjacjach, Polska odzyskała tzw. Archiwum Eissa. To jeden z największych zbiorów dokumentujących działania ratunkowe polskiej dyplomacji na rzecz zagrożonych Zagładą Żydów.
O pozyskaniu archiwum poinformowały Polskie Radio Ambasada RP w Bernie, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.

Archiwum Chaima Eissa dokumentuje akcję ratunkową prowadzoną w okresie II wojny światowej z Berna przez ówczesnego polskiego ambasadora Aleksandra Ładosia i jego dyplomatów oraz współpracujące z nimi organizacje żydowskie. Zarówno Chaim Eiss, urodzony w Ustrzykach zuryski kupiec, jak i polscy dyplomaci wraz z działaczem syjonistycznym Abrahamem Silberscheinem są określani mianem Grupy Berneńskiej.

W wyniku ich działań wystawiono tysiące uzyskanych nielegalnie paszportów Ameryki Łacińskiej, ratując życie co najmniej wielu setkom osób.

Jeden z takich paszportów pokazywał w kwietniu w Genewie Uri Strauss, jako dziecko uratowany od Zagłady.

- Nie znam szczegółów tego, jak otrzymaliśmy ten paszport. Wiem, że go mieliśmy, dzięki mojemu wujkowi, który najprawdopodobniej kupił go w Zurychu. Nawet nie wiem jak do nas trafił czy pocztą, czy kurierem. Ale bez wątpienia nas uratował - zaznacza Uri Strauss.

Historia Uriego Straussa, Żyda z Amsterdamu, pokazuje, że polscy dyplomaci ratowali bez względu na obywatelstwo - mówił w kwietniu Markus Blechner, konsul honorowy RP w Zurych, który również przyczynił się do pozyskania Archiwum Eissa.

- Gdy wkroczyli Niemcy, rodzina Straussów została bezpaństwowcami. Nie mieli żadnych dokumentów, a te tylko na wypadek ukrywania się. Mieli paszport, co oznaczało, że polscy dyplomaci: Rokicki, Ryniewicz, Silberschein - nie patrzyli nawet czy to Żyd z Polski, Belgii czy z Holandii - wyjaśniał Markus Blechner.

Archiwum Eissa obejmuje osiem paszportów Paragwaju sfabrykowanych przez polskich dyplomatów dla ratowania Żydów, a także unikalne i nigdy nie użyte zdjęcia osób ubiegających się o takie paszporty.

W skład archiwum wchodzi także oryginalna lista z kilkoma tysiącami nazwisk Żydów z gett, którzy w ten sposób próbowali się ratować z Zagłady oraz szereg dokumentów, w tym korespondencję między polskimi dyplomatami i organizacjami żydowskimi.

Ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch przypominał kilka miesięcy temu, że jeden paszport mógł uratować nawet kilka osób.

Chaim Izrael Eiss był jednym z liderów ortodoksyjnego ruchu Agudat Israel. Jako członek Berneńskiej Szóstki zajmował się dostarczaniem polskim dyplomatom list beneficjentów oraz przemytem wyrobionych paszportów do Generalnego Gubernatorstwa.

Jak podkreśliła ambasada w Bernie, zakup archiwum był możliwy dzięki wsparciu wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Wicepremier w komunikacie, który otrzymało Polskie Radio, zaznaczył, że pozyskana dokumentacja to "niepodważalny dowód na to, że Polacy, państwo polskie, jego przedstawiciele, systemowo i instytucjonalnie byli zaangażowani w ratowanie Żydów podczas II wojny światowej".

Rozmowy w sprawie uzyskania dokumentów rozpoczęły się latem ubiegłego roku. Zbiór pozostanie przez kilka miesięcy w Bernie, gdzie będzie wystawiany.

Do Polski przybędzie na początku przyszłego roku i trafi do Muzeum Auschwitz-Birkenau, gdzie dokumenty zostaną poddane konserwacji i dogłębnie przeanalizowane przez archiwistów i historyków.
Relacja Karola Darmorosa (IAR)

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty