Holenderska policja rozpędziła protest "żółtych kamizelek" w Hadze. Zatrzymano osiem osób.
Policja oświadczyła, że manifestacja, licząca od 150 do 200 osób była nielegalna, a jej uczestnicy dopuścili się aktów przemocy. Obrzucili policjantów kamieniami i petardami. Po kilku szarżach konnej policji demonstranci uciekli.
Protesty "żółtych kamizelek" trwają od półtora miesiąca w sąsiedniej Francji. Ich uczestnicy, co weekend demonstrują na ulicach i blokują drogi, protestując przeciwko podwyżkom cen paliw i domagając się obniżenia lub zniesienia podatków, podwyżek emerytur i minimalnej pensji oraz zwiększenia siły nabywczej pieniądza.
W czasie demonstracji, w których uczestniczyło początkowo kilkaset tysięcy ludzi, wielokrotnie dochodziło do aktów przemocy.
Protesty "żółtych kamizelek" trwają od półtora miesiąca w sąsiedniej Francji. Ich uczestnicy, co weekend demonstrują na ulicach i blokują drogi, protestując przeciwko podwyżkom cen paliw i domagając się obniżenia lub zniesienia podatków, podwyżek emerytur i minimalnej pensji oraz zwiększenia siły nabywczej pieniądza.
W czasie demonstracji, w których uczestniczyło początkowo kilkaset tysięcy ludzi, wielokrotnie dochodziło do aktów przemocy.