Blok socjaldemokratyczny wygrał środowe wybory do duńskiego parlamentu. Po podliczeniu prawie 100 procent oddanych głosów może łącznie liczyć na 91 mandatów w 179-osobowym, jednoizbowym parlamencie.
Partia socjaldemokratyczna uzyskała 26-procentowe poparcie i o trzy punkty procentowe wyprzedziła rządzącą dotychczas liberalną partię Venstre. Dotychczasowy premier Lars Lokke Rasmussen uznał już swoją porażkę i zapowiedział, że na ręce królowej Małgorzaty II złoży dymisję gabinetu.
Nowym rządem najprawdopodobniej pokieruje Mette Frederiksen, przewodnicząca Partii Socjaldemokratycznej.
Największym przegranym wyborów jest antyimigrancka Duńska Partia Ludowa, która straciła ponad połowę swoich wyborców. W środę zagłosowało na nią niespełna 9 procent obywateli Danii.
Wybory parlamentarne w Danii odbywają się co cztery lata. Cztery miejsca w 179 Folketingetu zarezerwowane są dla reprezentantów Grenlandii oraz wysp Owczych.
Nowym rządem najprawdopodobniej pokieruje Mette Frederiksen, przewodnicząca Partii Socjaldemokratycznej.
Największym przegranym wyborów jest antyimigrancka Duńska Partia Ludowa, która straciła ponad połowę swoich wyborców. W środę zagłosowało na nią niespełna 9 procent obywateli Danii.
Wybory parlamentarne w Danii odbywają się co cztery lata. Cztery miejsca w 179 Folketingetu zarezerwowane są dla reprezentantów Grenlandii oraz wysp Owczych.