Obchody rozpocznie (9.00 czasu polskiego) msza i złożenie wieńców na grobach polskich żołnierzy w Skorbucianach - wyjaśnia szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. W Skorbucianach w walce z Niemcami poległo kilkudziesięciu żołnierzy. Następnie w Boguszach (12:00) zostanie oddany hołd podstępnie aresztowanym dowódcom operacji. W 1944 roku Sowieci zaprosili ich na rozmowy dotyczące dalszych wspólnych działań na Wileńszczyźnie. Zostali jednak uwięzieni i wywiezieni w głąb Związku Radzieckiego. Sowieci postąpili tak dlatego, wyjaśnia szef Urzędu, ponieważ "chcieli po części polskimi rękami wyzwolić Wilno, ale nie uznawali tego, że miasto jest polskie, podobnie jak nie uznawali Armii Krajowej".
Sędzia Bogusław Nizieński urodzony w Wilnie, żołnierz Armii Krajowej podkreśla, że przybył do Wilna, by oddać hołd bohaterom: "wszyscy muszą pamiętać o tych, którzy padli za miasto Wilno, za Polskę. Oni, za swoją krew, musieli płacić dodatkową cenę wrogowi Polski. Musieli iść do sowieckich łagrów i nie wszyscy z nich zdołali wrócić do miasta nad Wilią".
Sobotnie uroczystości zakończy (17.00) złożenie wieńców przy pomniku Armii Krajowej i na mogiłach żołnierzy w Kalwarii Wileńskiej. W niedzielę w Wilnie zaplanowano między innymi uroczysty Apel Pamięci na Cmentarzu Na Rossie.
Plan operacji "Ostra Brama" zakładał samodzielne zdobycie Wilna przez połączone siły wileńskiego i nowogrodzkiego okręgu Armii Krajowej. Okazało się to niemożliwe. Miasto zostało zdobyte 13 lipca przez Polaków i Rosjan. Rosjanie, w walkach stracili około 5 tysięcy żołnierzy, Niemcy - od 3 do 4 tysięcy, a Polacy co najmniej 550 żołnierzy. Sowieci po zakończeniu operacji aresztowali dowódców oddziałów polskich, podobnie postąpiono z innymi żołnierzami i oficerami AK - część z nich trafiła do więzień, a część na Syberię.