Ryszardowi K. i Romanowi Giertychowi przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty około 92 mln zł - poinformowała poznańska prokuratura.
Poza nimi zarzuty usłyszeli także domniemani założyciele spółek fasadowych - jak podaje prokuratura - między innymi bliscy współpracownicy Giertycha.
W czwartek agenci CBA zatrzymali 12 osób, w tym mecenasa Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda K.
Zarzuty dotyczą przywłaszczenia środków spółki Polnord oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.
Śledztwo na wniosek zarządu Polnord S.A. wszczęto 28 lutego 2017 roku. Podejrzani mieli doprowadzić do zakupu bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. za 73 miliony złotych. Długi dotyczą współpracy obu firm nad Systemem Odprowadzanie Wód Deszczowych oraz sporu prawnego z miastem stołecznym Warszawa.
Spółki domagały się zapłaty za przekazaną infrastrukturę kanalizacyjną, jednak nie wynikało to z żadnych umów. Prezesem Prokom Investment był wówczas Ryszard K., a Roman Giertych był jego adwokatem. Za umożliwienie zakupu bezwartościowych wierzytelności miał uzyskać blisko 2,5 miliona złotych wynagrodzenia. Był też reprezentantem "spółek krzaków", do których trafiały pieniądze z nielegalnego procederu.
Drugim wątkiem w sprawie jest zakup działki inwestycyjnej za 27 milionów złotych. Podejrzani doprowadzili spółkę do nabycia działki za zawyżoną i nieadekwatną do realnej wartości cenę.
W czwartek agenci CBA zatrzymali 12 osób, w tym mecenasa Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda K.
Zarzuty dotyczą przywłaszczenia środków spółki Polnord oraz wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.
Śledztwo na wniosek zarządu Polnord S.A. wszczęto 28 lutego 2017 roku. Podejrzani mieli doprowadzić do zakupu bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. za 73 miliony złotych. Długi dotyczą współpracy obu firm nad Systemem Odprowadzanie Wód Deszczowych oraz sporu prawnego z miastem stołecznym Warszawa.
Spółki domagały się zapłaty za przekazaną infrastrukturę kanalizacyjną, jednak nie wynikało to z żadnych umów. Prezesem Prokom Investment był wówczas Ryszard K., a Roman Giertych był jego adwokatem. Za umożliwienie zakupu bezwartościowych wierzytelności miał uzyskać blisko 2,5 miliona złotych wynagrodzenia. Był też reprezentantem "spółek krzaków", do których trafiały pieniądze z nielegalnego procederu.
Drugim wątkiem w sprawie jest zakup działki inwestycyjnej za 27 milionów złotych. Podejrzani doprowadzili spółkę do nabycia działki za zawyżoną i nieadekwatną do realnej wartości cenę.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Pieniądze przyciągają pieniądze, a kto ich nie lubi...
To jest tak żenująco śmieszne, że aż wcale
Dosłownie na palcach jednej ręki, można wymienić polityków tzw bandy czworga, którzy nie dopuścili się kradzieży pieniędzy publicznych czy wręcz morderstw...
a Giertych lubi kaskę POlaków !!!!
wybił się na Narodowcach PL,
a teraz udaje Włocha !!!!!