W niedzielę kończy się tygodniowa akcja "Różaniec do granic nieba". W całej Polsce od 1 listopada wierni modlą się o pojednanie, przebaczenie i uzdrowienie wszelkich ran związanych z utratą dziecka nienarodzonego.
- Uważam, że to jest bardzo dobra modlitwa, która łączy nas w dobrej intencji o życie bezbronnych nienarodzonych dzieci. Mam troje dzieci, ja osobiście, jeśli byśmy z małżonką wiedzieli, że urodzi się dziecko niepełnosprawne, to i tak byśmy zdecydowali, żeby się narodziło. - To nie naszą rolą jest dawanie i zabieranie życia. To Bóg dał nam życie i on może je jedynie odebrać - mówili wierni.
Potrzebujemy duchowej mocy - mówi ks. Mariusz Wencławek, salezjanin i organizator szczecińskiego Męskiego Różańca. - To jest taki szczególny czas przyzywania też wstawiennictwa świętych, błogosławionych, zwłaszcza tych świętych dzieci nienarodzonych, które trwają przed obliczem Boga, wpatrują się w jego oblicze i mogą się skutecznie modlić za nas, za ojczyznę, zwłaszcza w tym niełatwym czasie.
Więcej informacji o akcji na rozaniecdogranic.pl.