2021 rok był rokiem końca rejestracji brexitowej w Zjednoczonym Królestwie. Każdy, kto chciał zostać na Wyspach po rozstaniu między Londynem i Wspólnotą musiał udowodnić swoje prawo pobytu.
- Niestety tak jak przewidywaliśmy telefony nie zamilkły. Głównie był to brak wiedzy, nieznajomość języka - mówi Paweł Kołodziej z organizacji Settled.
To relatywnie niewielu ludzi, ale nawet jeden procent to 600 tysięcy osób bez ochrony prawnej. Funkcjonują w pewnej rodzaju próżni. Bez prawa do świadczeń, wynajęcia mieszkania, czy podjęcia pracy. Ci ludzie nadal mogą próbować zalegalizować swój pobyt, ale teraz muszą już przedstawić uzasadnienie, dlaczego nie zrobili tego w terminie.