Rosja deportuje mieszkańców okupowanych terytoriów Ukrainy, aby osiedlać tam Rosjan lojalnych wobec reżimu Putina.
W ocenie części niezależnych komentatorów, proces ten będzie się nasilał, gdyż Moskwa chce w okupowanych regionach przeprowadzić wybory lokalnych władz. Reżimowa Centralna Komisja Wyborcza postanowiła, że głosowanie, podobnie jak w Rosji odbędzie się 10 września.
Krótko przed decyzją o przeprowadzeniu wyborów na okupowanych terenach Ukrainy dyktator podpisał poprawki do ustawy o „stanie wojennym”, pozwalające na deportację miejscowej ludności, jeśli zagraża ona interesom Rosji. Już wcześniej jeden z liderów Medżlisu Tatarów Krymski, który musiał uciekać z półwyspu, Refat Czubarow, w rozmowie z Radiem Svoboda zwrócił uwagę, że taki przestępczy proces Moskwa od dawna prowadzi na okupowanym Krymie.
- To jeden z mechanizmów umocnienia się Rosji na zagarniętych terytoriach. I to co teraz dzieje się na terenach okupowanych obwodów chersońskiego i zaporoskiego jest powtórką z Krymu, ale w jeszcze bardziej brutalnej formie. Wiemy o tysiącach przypadków, gdy w domach obywateli Ukrainy, którzy musieli opuścić te tereny, uciekając przed wojną, żeby ratować swoje życie, w ich domach mieszkają teraz rosyjscy żołnierze - powiedział Czubarow.
Władze Ukrainy i społeczność międzynarodowa uznają deportacje ludności ukraińskiej tak, jak i samą okupację tych ziem za zbrodnię wojenną.
Krótko przed decyzją o przeprowadzeniu wyborów na okupowanych terenach Ukrainy dyktator podpisał poprawki do ustawy o „stanie wojennym”, pozwalające na deportację miejscowej ludności, jeśli zagraża ona interesom Rosji. Już wcześniej jeden z liderów Medżlisu Tatarów Krymski, który musiał uciekać z półwyspu, Refat Czubarow, w rozmowie z Radiem Svoboda zwrócił uwagę, że taki przestępczy proces Moskwa od dawna prowadzi na okupowanym Krymie.
- To jeden z mechanizmów umocnienia się Rosji na zagarniętych terytoriach. I to co teraz dzieje się na terenach okupowanych obwodów chersońskiego i zaporoskiego jest powtórką z Krymu, ale w jeszcze bardziej brutalnej formie. Wiemy o tysiącach przypadków, gdy w domach obywateli Ukrainy, którzy musieli opuścić te tereny, uciekając przed wojną, żeby ratować swoje życie, w ich domach mieszkają teraz rosyjscy żołnierze - powiedział Czubarow.
Władze Ukrainy i społeczność międzynarodowa uznają deportacje ludności ukraińskiej tak, jak i samą okupację tych ziem za zbrodnię wojenną.