Polscy strażacy kontynuują działania zabezpieczające tereny na zachód od Aten. Ostatnie godziny minęły spokojnie, nie było nowych zarzewi ognia w tym rejonie.
- Oczywiście przygotowaliśmy rozpoznania na tych strefach. Jesteśmy już po podmianie ratowników, więc ratownicy, którzy spędzili noc podczas pracy, wrócili na wypoczynek, a wypoczęci strażacy pojechali na strefy. Czuwamy nad tym, aby w tych dwóch strefach było bezpiecznie - tłumaczył młodszy kapitan Łukasz Nowak.🇵🇱🤝🇬🇷#MisjaGrecja2023
— Państwowa Straż Pożarna (@KGPSP) July 25, 2023
🗨️- Grecja płonie. Mamy bardzo trudne i niezwykle ważne zadanie - powiedział w https://t.co/xYbLPOxg5d komendant główny PSP generał brygadier @ABartkowiak_PSP
📺Całość rozmowy dostępna: https://t.co/HX4yAZJqB6
Znaczna część terenów, w których działają polscy strażacy jest pogorzeliskiem. Wiele miejsc ogień wypalił do gołej ziemi.
- Pożar połykał wszystkie możliwe przedmioty, drzewa nie mają w ogóle koron, część wysokich drzew jest opalonych w postaci żółtych igieł, które mają na górze. Całe wzgórza są wypalone praktycznie do zera, do ziemi, do skały. Widok jest taki - można powiedzieć - mocno księżycowy - dodał Nowak.
Polacy do Grecji wyruszyli w środę z Krakowa. W misji bierze udział 149 strażaków i 49 pojazdów. Na miejscu mają zostać około dwóch tygodni, w zależności od rozwoju sytuacji.