W stolicy Niemiec rosyjska opozycja idzie w marszu przeciwko wojnie w Ukrainie i prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
Manifestacja ma się zakończyć przez ambasadą rosyjską w Berlinie. Do udziału w demonstracji wzywała wdowa po liderze rosyjskiej opozycji Aleksieju Nawalnym - Julia Nawalna - oraz opozycyjni politycy Ilja Jaszyn i Władimir Kara-Murza. Obaj zostali uwolnieni w ramach wymiany więźniów między Rosją a Zachodem w sierpniu ubiegłego roku.
Uczestnicy marszu wzywają do wycofania wojsk z Ukrainy oraz chcą aktu oskarżenia wobec prezydenta Rosji Władimira Putina. Zarzucają mu zbrodnie wojenne. Organizatorzy marszu w Berlinie chcą też dać impuls do działania Rosjanom żyjącym z dala od kraju i niezgadzającym się z polityką Kremla.
Uczestnicy marszu wzywają do wycofania wojsk z Ukrainy oraz chcą aktu oskarżenia wobec prezydenta Rosji Władimira Putina. Zarzucają mu zbrodnie wojenne. Organizatorzy marszu w Berlinie chcą też dać impuls do działania Rosjanom żyjącym z dala od kraju i niezgadzającym się z polityką Kremla.