Niemieccy policjanci chcą zakazu używania fajerwerków przez osoby prywatne. Związek zawodowy mundurowych przekazał do MSW petycję z ponad milionem podpisów.
Policyjni związkowcy zbierają podpisy od ponad roku. Dużo z nich uzyskali po ostatnim Sylwestrze. W Niemczech pięć osób zginęło od fajerwerków, są dziesiątki rannych. Sztuczne ognie uszkodziły wiele mieszkań.
W dużych miastach doszło do starć ulicznych. I właśnie ten ostatni argument jest głównym w petycji - fajerwerki są używane do jako broń do ataków na policję. Tylko w Berlinie w pierwszą noc tego roku zatrzymanych było blisko 400 osób, a kilkunastu funkcjonariuszy zostało rannych. Inicjatorzy petycji chcą, by środki pirotechniczne mogli odpalać tylko profesjonaliści.
Szefowa MSW Nancy Faeser i kanclerz Niemiec Olaf Scholz w ostatnich dniach krytykowali uczestników zamieszek i ataki na policjantów, ale jednocześnie oboje wykluczają wprowadzenie krajowego zakazu fajerwerków. Mogą to robić lokalne władze i coraz więcej miast i gmin korzysta z tej możliwości.
Za półtora miesiąca Niemcy czekają wybory. Nowe władze mogą inaczej spojrzeć na petycję, pod którą dotąd podpisało się 1 milion 360 tysięcy Niemców.
Edycja tekstu: Michał Król