Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Autopromocja  
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
O dziesiątej przed Sądem Okręgowym w Warszawie powinny rozpocząć się mowy końcowe w procesie Doriana S. Możliwe, że dziś zapadnie wyrok.
Zgodnie z aktem oskarżenia mężczyzna miał w lutym ubiegłego roku w centrum stolicy brutalnie zgwałcić i zostawić nieprzytomną Lizę z Białorusi. Kobieta zmarła po kilku dniach pobytu w szpitalu. Dorian S. usłyszał zarzut zabójstwa na tle seksualnym i rabunkowym.

Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się niewiele ponad miesiąc temu, oskarżony przyznał się do zarzucanego czynu, ale nie do tego, że chciał zabić. Odmówił złożenia wyjaśnień, dlatego przewodniczący składu orzekającego sędzia Paweł Dobosz zacytował wyjaśnienia Doriana S. złożone podczas śledztwa. "Czułem się dziwnie, nie umiem tego opisać. Przeszedłem przez pasy, przez Marszałkowską i zobaczyłem wtedy tę dziewczynę. Jakby nie rozumiem dlaczego, ale wcześniej jak mnie złapano i opisywałem tę sytuację mówiłem, że to był bardziej impuls. Teraz określam to jakbym był w jakimś amoku. Nie czułem strachu, nic. Jestem ogólnie strachliwy i emocjonalny. Podszedłem do niej i założyłem kominiarkę. Była zrobiona z nogawki" - odczytał sędzia.

Oskarżony chciał, by dziewczyna oddała mu pieniądze. "Nie pamiętam dokładnie, co się działo, ale chyba ją przycisnąłem do ściany i wiem, że po angielsku zacząłem z nią rozmawiać, że ma mi oddać pieniądze. Ona zapytała, ile, a ja powiedziałem, że wszystkie. Ona powiedziała, żebym oddał jej telefon, a ona odda mi pieniądze. Wcześniej zabrałem jej ten telefon. Wtedy myślałem, że chyba chce zadzwonić na policję i wtedy zacząłem dusić rękoma. Potem zdjąłem swój pasek, żeby obwiązać go wokół jej szyi i przywiązać ją do tej bramy" - odczytywał sędzia.

Po brutalnym gwałcie Dorian S. zostawił nagą, nieprzytomną ofiarę w bramie kamienicy przy Żurawiej. Kobietę znalazł dozorca, który natychmiast wezwał pomoc.

Proces toczy się z częściowym wyłączeniem jawności, dlatego poprzednia rozprawa 16 grudnia odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Zeznania złożyli wówczas bliscy oskarżonego oraz biegli.

Dorianowi S. grozi dożywocie.
Odmówił złożenia wyjaśnień, dlatego przewodniczący składu orzekającego sędzia Paweł Dobosz zacytował wyjaśnienia Doriana S. złożone podczas śledztwa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty