Szczecin pomaga Ukrainie. W poniedziałek ruszy zbiórka krwi dla rannych leczonych w Polsce. Władze miasta deklarują też, że ukraińscy studenci, prześladowani z powodów politycznych, znajdą miejsce na szczecińskich uczelniach. Z kolei w wakacje do Szczecina i regionu przyjadą dzieci z Dniepropietrowska.
Trwają też zbiórki pieniędzy na pomoc mieszkańcom walczącego Kijowa. Organizuje je m.in. Zarząd Regionu "Solidarności" oraz Caritas, który poinformował, że zbiera pieniądze, bo transport darów jest w tej chwili niemożliwy.
Informacje o zbiórkach można znaleźć także na facebookowym profilu "Euromajdan Szczecin", który założył szczeciński Związek Ukraińców w Polsce.
Jego przewodniczący, Jan Syrnyk przyznaje, że w siedzibie związku cały czas dzwonią telefony. - Szczecinianie mówią do nas "bracia". Każdy pyta, w jaki sposób może pomóc, deklarując jednocześnie wszelką formę wsparcia, od pieniężnej po duchową.
Z kolei na placu Grunwaldzkim w Szczecinie młodzieżówka PSL-u rozdawała mieszkańcom świeczki, aby w piątek, punktualnie o godz. 20, zapalili je w oknach - na znak solidarności z Ukrainą.
- To wstrząsające, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy dzieją się na ulicach europejskiej stolicy - mówili szczecinianie.
Natomiast starosta białogardzki Tomasz Hynda zadeklarował, że dla poszkodowanych Ukraińców znajdzie się miejsce w Centrum Rehabilitacji w Białogardzie.
Jak podaje ukraińskie Ministerstwo Zdrowia, od wtorku w starciach między milicją a przeciwnikami władz w Kijowie zginęło 75 osób. Według opozycji tylko w czwartek milicja zastrzeliła ponad 70 protestujących. Ponad 500 zostało rannych.
Protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie ubiegłego roku. Ludzie wyszli na ulice, gdy rząd poinformował, że wstrzymuje przygotowania do integracji z Unią Europejską. Z czasem zaczęli domagać się ustąpienia Janukowycza i przedterminowych wyborów prezydenckich.
Informacje o zbiórkach można znaleźć także na facebookowym profilu "Euromajdan Szczecin", który założył szczeciński Związek Ukraińców w Polsce.
Jego przewodniczący, Jan Syrnyk przyznaje, że w siedzibie związku cały czas dzwonią telefony. - Szczecinianie mówią do nas "bracia". Każdy pyta, w jaki sposób może pomóc, deklarując jednocześnie wszelką formę wsparcia, od pieniężnej po duchową.
Z kolei na placu Grunwaldzkim w Szczecinie młodzieżówka PSL-u rozdawała mieszkańcom świeczki, aby w piątek, punktualnie o godz. 20, zapalili je w oknach - na znak solidarności z Ukrainą.
- To wstrząsające, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy dzieją się na ulicach europejskiej stolicy - mówili szczecinianie.
Natomiast starosta białogardzki Tomasz Hynda zadeklarował, że dla poszkodowanych Ukraińców znajdzie się miejsce w Centrum Rehabilitacji w Białogardzie.
Jak podaje ukraińskie Ministerstwo Zdrowia, od wtorku w starciach między milicją a przeciwnikami władz w Kijowie zginęło 75 osób. Według opozycji tylko w czwartek milicja zastrzeliła ponad 70 protestujących. Ponad 500 zostało rannych.
Protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie ubiegłego roku. Ludzie wyszli na ulice, gdy rząd poinformował, że wstrzymuje przygotowania do integracji z Unią Europejską. Z czasem zaczęli domagać się ustąpienia Janukowycza i przedterminowych wyborów prezydenckich.
Przewodniczący oddziału w Szczecinie, Jan Syrnyk przyznaje, że w siedzibie związku cały czas dzwonią telefony. - Szczecinianie mówią do nas "bracia". Każdy pyta, w jaki sposób może pomóc, deklarując jednocześnie wszelką formę, od pieniężnej po duchową.
- To wstrząsające, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy dzieją się na ulicach europejskiej stolicy - mówili szczecinianie.
Dodaj komentarz 2 komentarze
SOska!
to troche populistyczne działania, tam giną ludzie, a ty próbujesz zbić na tym kapitał polityczny, przecież i tak ciebie nikt nie lubi, nawet nie zostałeś radnym.
a z tego co pamiętam to co roku dzieciaki z ukrainy przyjezdzaja do nas na wakacje.
Dokładnie!! Soska jest lubiany w mieście jak śnieg i długa zima w zeszłym roku :)
Nawet gdyby te paczki na plecach zaniósł to niewiele to zmieni!!