Obniżenie wiarygodności kredytowej Polski może mieć poważne konsekwencje - mówili ekonomiści w programie "Radio Szczecin na Wieczór". Kilka dni temu agencja ratingowa Standard&Poor's zmieniła ocenę dla naszego kraju z A- do BBB+.
- Bardzo prawdopodobna jest wyprzedaż polskich papierów skarbowych przez część inwestorów międzynarodowych ze względu na to, że w ich statutach jest zapisane, że mogą one nabywać papiery tylko i wyłącznie instytucji z ratingiem A - komentował dr Aspadarec.
W opinii Marcina Kędzierskiego, ekonomisty z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, skutki niższego ratingu odczuje wiele osób.
- Obniżenie tego ratingu będzie miało wpływ na wzrost kosztów pożyczania pieniędzy przez państwo, ale także będzie miało wpływ na wzrost kosztów pożyczania przez firmę, ponieważ żadna firma nie może mieć wyższego ratingu niż państwo - mówił Kędzierski.
Według ministra finansów Pawła Szałamachy, decyzja analityków Standard&Poor's jest działaniem politycznym.
W poniedziałek w Brukseli prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Po spotkaniu były premier nazwał nowy rating dla Polski "przesadzonym" i "niesprawiedliwym".