Reforma Krajowej Rady Sądownictwa to kontrowersyjny temat - tak plany ministra sprawiedliwości komentują eksperci "Radia Szczecin na Wieczór".
Według adwokata Włodzimierza Łyczywka, dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie - ta zmiana byłaby zwykłą polityczną zagrywką.
- Jeżeli mamy mieć jedną izbę polityczną, a drugą z wyboru politycznego. Jeżeli nie będzie stosowało się zasad takich, jakie są w tej chwili, już wybór polityczny tych członków KRS-u jest oczywisty - mówi Łyczywek.
Odmienne zdanie na ten temat ma były sędzia, dr Adam Tomczyński. Jak twierdzi, taka zmiana pomogłaby uporządkować chaos panujący w Krajowej Radzie Sądownictwa.
- Po prostu trzeba odstawić te trzy tysiące sędziów funkcyjnych, którzy nie wiadomo co robią. Zostawić maksimum tysiąc. Wtedy zostanie 3 tys. osób więcej do orzekania i z wszystkim sobie państwo czy my poradzimy. Bo to chodzi o to, żeby tę działalność sędziowską traktować jako służbę państwu i społeczeństwu - mówi Tomczyński.
Obecnie sędziowie sami wyłaniają dziesięciu członków Krajowej Rady Sądownictwa.