Pisklaki emu pojawiły się w szczecińskiej zwierzętarni Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego na Niemierzynie. Kilkudniowe pisklęta nie są łyse ani brzydkie - są puchate.
- Zaczęły się kluć cztery dni temu. Ten jeden maluszek, który jeszcze jest tutaj sam, jeszcze z tym stadem się tak nie zaprzyjaźnił, ma jeden dzień. Mamy taką odchowalnię. Oczywiście jest też woliera, która zabezpiecza ptaki przed drapieżnikami, ponieważ są małe i bezbronne. Czekamy aż wyklują się wszystkie i wtedy będą mogły już sobie swobodnie wychodzić na wybieg - mówi Adaszyńska-Skwierzyńska.
Pełnowartościowy posiłek i serce jest najważniejsze - tłumaczy opiekun zwierząt Leszek Borowicz.
- Na początek płatki owsiane, jajeczka w posiekane i oczywiście pokrzywka, która robi robotę - jak to mówią - najlepiej. Jak ktoś kocha zwierzaki, to i ludzi kocha, wszystkich - mówi Borowicz.
Maluchy wykluły się w inkubatorach na ul. Janosika w Szczecinie w Katedrze Nauk o Zwierzętach ZUT.