Prokuratura Okręgowa w Koszalinie zarzuca Adamowi Wyszomirskiemu, że będąc dyrektorem Samorządowej Agencji Kultury i Promocji w Szczecinku zawarł bez przetargu dwie umowy na usługi doradcze.
Pieniądze na ten cel pochodziły z budżetu unijnego.
- Zajmując się sprawami majątkowymi tejże agencji nie dopełnił ciążących na nim obowiązków poprzez zawarcie umowy o świadczenie usług consultingowych z pominięciem przepisów o zamówieniach publicznych. Zaniechanie tych procedur doprowadziło do obciążenia agencji przed Komisją Europejską, obowiązkiem zwrotu wkładu z budżetu Unii Europejskiej oraz odszkodowaniem umownym, które było ustalone. Łączna kwota wyniosła 671 tys. 496 zł - mówi Zuzanna Ostrowska zastępca Prokuratora Okręgowego w Koszalinie.
Sprawa dotyczy projektu Civitas Renaissance finansowanego w całości z pieniędzy Unii Europejskiej na m.in. ekologiczny transport miejski. Po zakwestionowaniu wydatków przez brukselskich urzędników szczecineccy radni musieli przyjąć uchwałę o zwrocie pieniędzy do unijnej kasy. To prawie 700 tys. złotych.
O sprawie poinformował prokuraturę szczecinecki radny z klubu "Razem dla Szczecinka" - Marcin Betka.
- Chciano to zatuszować, ale okazało się, że się nie da i trzeba te pieniądze przekazać więc musi być uchwała zmian w budżecie. Wtedy sprawa stała się głośna, a jednocześnie nie było zainteresowania, żeby wyciągnąć konsekwencje od pana Wyszomirskiego. To był taki "dyżurny dyrektor" wielu firm Platformy Obywatelskiej - ocenia Marcin Betka.
Adam Wyszomirski nie przyznaje się do zarzutów. Twierdzi, że nie popełnił przestępstwa, a jedynie dopuścił się „błędów proceduralnych". Sprawy nie chce komentować.
- Nie chcę się ustosunkowywać, bo tak się umówiłem z prokuratorem. W tej chwili trwa postępowanie, jak ono się skończy wtedy się ustosunkuję - informuje Adam Wyszomirski.
Radnemu grozi do 5 lat więzienia.
Adam Wyszomirski wyraził zgodę na opublikowanie jego wizerunku i nazwiska.
- Zajmując się sprawami majątkowymi tejże agencji nie dopełnił ciążących na nim obowiązków poprzez zawarcie umowy o świadczenie usług consultingowych z pominięciem przepisów o zamówieniach publicznych. Zaniechanie tych procedur doprowadziło do obciążenia agencji przed Komisją Europejską, obowiązkiem zwrotu wkładu z budżetu Unii Europejskiej oraz odszkodowaniem umownym, które było ustalone. Łączna kwota wyniosła 671 tys. 496 zł - mówi Zuzanna Ostrowska zastępca Prokuratora Okręgowego w Koszalinie.
Sprawa dotyczy projektu Civitas Renaissance finansowanego w całości z pieniędzy Unii Europejskiej na m.in. ekologiczny transport miejski. Po zakwestionowaniu wydatków przez brukselskich urzędników szczecineccy radni musieli przyjąć uchwałę o zwrocie pieniędzy do unijnej kasy. To prawie 700 tys. złotych.
O sprawie poinformował prokuraturę szczecinecki radny z klubu "Razem dla Szczecinka" - Marcin Betka.
- Chciano to zatuszować, ale okazało się, że się nie da i trzeba te pieniądze przekazać więc musi być uchwała zmian w budżecie. Wtedy sprawa stała się głośna, a jednocześnie nie było zainteresowania, żeby wyciągnąć konsekwencje od pana Wyszomirskiego. To był taki "dyżurny dyrektor" wielu firm Platformy Obywatelskiej - ocenia Marcin Betka.
Adam Wyszomirski nie przyznaje się do zarzutów. Twierdzi, że nie popełnił przestępstwa, a jedynie dopuścił się „błędów proceduralnych". Sprawy nie chce komentować.
- Nie chcę się ustosunkowywać, bo tak się umówiłem z prokuratorem. W tej chwili trwa postępowanie, jak ono się skończy wtedy się ustosunkuję - informuje Adam Wyszomirski.
Radnemu grozi do 5 lat więzienia.
Adam Wyszomirski wyraził zgodę na opublikowanie jego wizerunku i nazwiska.
- Zajmując się sprawami majątkowymi tejże agencji nie dopełnił ciążących na nim obowiązków poprzez zawarcie umowy o świadczenie usług consultingowych z pominięciem przepisów o zamówieniach publicznych. Zaniechanie tych procedur doprowadziło do obciążenia
- Chciano to zatuszować, ale okazało się, że się nie da i trzeba te pieniądze przekazać więc musi być uchwała zmian w budżecie. Wtedy sprawa stała się głośna, a jednocześnie nie było zainteresowania, żeby wyciągnąć konsekwencje od pana Wyszomirskiego. To