Nowa jednostka PŻB ma zabierać na pokład 400 pasażerów. Obsługiwać będzie ją 70-osobowa załoga.

- To będzie najnowocześniejszy prom, jaki będzie pływać po Bałtyku - mówił w poniedziałek prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej Piotr Redmerski. - Takiej jednostki z takimi rozwiązaniami, które umożliwią tak szybkie rozładunki i załadunki promu, na Bałtyku jeszcze nie ma.

Konrad Konefał, prezes Funduszu Inwestycyjnego Mars, do którego należy Morska Stocznia Remontowa "Gryfia", która wybuduje prom, dodał, że ten statek ma na siebie zarabiać.

- Fakt, że zamówienie składa państwowy armator w państwowej stoczni nie zwalnia nikogo z zachowania reguł biznesu. Prom ma służyć pasażerom, pływać i zarabiać, a stocznia ma go wybudować i też na tym zarobić - podkreślał Konefał.

Prezes "Gryfii" Marek Różalski mówił natomiast, że w miarę rozwoju projektu stocznia będzie zwiększać zatrudnienie. - W miarę upływu czasu zespół będzie powiększany - zaznaczył.

Nowy prom ma pływać z prędkością 18 węzłów. Projekt kontraktowy jednostki wykonało szczecińskie biuro Westcon.

Stępkę pod budowę promu pasażersko-samochodowego dla PŻB położono pod koniec czerwca na pochylni "Wulkan Nowy" na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego. Nowa jednostka ma zostać przekazana Polskiej Żegludze Bałtyckiej w 2019 roku. Od 2020 roku ma pływać na trasie Świnoujście-Ystad. Zgodnie z szacunkami, koszt budowy promu to około 450 milionów złotych.