Wygłosił oświadczenie i opuścił dziennikarzy - tak zachował się dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie Jacek Jekiel po informacjach Radia Szczecin. Nasz reporter dotarł do dwóch ekspertyz rzeczoznawców budowlanych po katastrofie na szczecińskim Zamku Książąt Pomorskich.
Wynika z nich, że zbiornik przeciwpożarowy, który Opera wybudowała pod dziedzińcem, mógł być nieszczelny. Tym samym woda z niego mogła podmyć grunt, wskutek czego kolumna podtrzymująca stropy w północnej części zabytku osunęła się.
Jedną ekspertyzę zleciła dyrektor Zamku Barbara Igielska, a drugą - dyrektor Opery Jacek Jekiel. Z dokumentów wynika, że zbiornik nie ma izolacji wewnętrznej, niewystarczająco zabezpieczone są odpływy, brak systemu monitorującego poziom wody, a w betonowej konstrukcji widoczne są ubytki. Barbara Igielska z pytaniami w tej sprawie odesłała nas do Jacka Jekiela. Ten w czwartek wygłosił oświadczenie, odnosząc się tylko do jednego z zarzutów. Nie było możliwości zadawania pytań.
- Ekspertyza Zamku Książąt Pomorskich, na którą powołuje się autor relacji w Polskim Radiu Szczecin, jest ekspertyzą stworzoną w zupełnie innym celu, a mianowicie stworzeniu warunków czy na dziedzińcu może stanąć ciężki sprzęt. Chciałbym też uspokoić opinię publiczną, że wbrew doniesieniom Radia Szczecin o braku monitoringu w zbiorniku przeciwpożarowym, oznajmiam, że zbiornik takowy posiada - powiedział dyrektor Opery.
Zbiornik od października jest już pusty. Wypompowano z niego 240 tysięcy litrów wody. Gdyby był monitoring, łatwo byłoby ustalić czy zbiornik przecieka. Jak jednak mówi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Szczecinie Andrzej Loch, konieczne są dalsze badania konstrukcji.
- Wiemy o tym, że są wątpliwości co do szczelności zbiornika przeciwpożarowego. Zdjęcia z tego zbiornika świadczą, że rzeczywiście nie zostało zrobione to z dostatecznym kunsztem budowlanym - ocenia Loch.
- To znaczy, że nie wiadomo ile wody jest, ile było, bo monitoring poziomu wody w zbiorniku "kuleje"? - zapytaliśmy inspektora.
- Trudno mówić, że coś "kuleje", skoro jego nie ma - odpowiedział Andrzej Loch.
W przyszłym tygodniu inspektor ma wyłonić firmę odpowiedzialną za podanie przyczyn katastrofy, do której doszło w Zamku Książąt Pomorskich na początku maja ubiegłego roku. Firma będzie miała za zadanie dalsze badanie zbiornika.
Jedną ekspertyzę zleciła dyrektor Zamku Barbara Igielska, a drugą - dyrektor Opery Jacek Jekiel. Z dokumentów wynika, że zbiornik nie ma izolacji wewnętrznej, niewystarczająco zabezpieczone są odpływy, brak systemu monitorującego poziom wody, a w betonowej konstrukcji widoczne są ubytki. Barbara Igielska z pytaniami w tej sprawie odesłała nas do Jacka Jekiela. Ten w czwartek wygłosił oświadczenie, odnosząc się tylko do jednego z zarzutów. Nie było możliwości zadawania pytań.
- Ekspertyza Zamku Książąt Pomorskich, na którą powołuje się autor relacji w Polskim Radiu Szczecin, jest ekspertyzą stworzoną w zupełnie innym celu, a mianowicie stworzeniu warunków czy na dziedzińcu może stanąć ciężki sprzęt. Chciałbym też uspokoić opinię publiczną, że wbrew doniesieniom Radia Szczecin o braku monitoringu w zbiorniku przeciwpożarowym, oznajmiam, że zbiornik takowy posiada - powiedział dyrektor Opery.
Zbiornik od października jest już pusty. Wypompowano z niego 240 tysięcy litrów wody. Gdyby był monitoring, łatwo byłoby ustalić czy zbiornik przecieka. Jak jednak mówi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Szczecinie Andrzej Loch, konieczne są dalsze badania konstrukcji.
- Wiemy o tym, że są wątpliwości co do szczelności zbiornika przeciwpożarowego. Zdjęcia z tego zbiornika świadczą, że rzeczywiście nie zostało zrobione to z dostatecznym kunsztem budowlanym - ocenia Loch.
- To znaczy, że nie wiadomo ile wody jest, ile było, bo monitoring poziomu wody w zbiorniku "kuleje"? - zapytaliśmy inspektora.
- Trudno mówić, że coś "kuleje", skoro jego nie ma - odpowiedział Andrzej Loch.
W przyszłym tygodniu inspektor ma wyłonić firmę odpowiedzialną za podanie przyczyn katastrofy, do której doszło w Zamku Książąt Pomorskich na początku maja ubiegłego roku. Firma będzie miała za zadanie dalsze badanie zbiornika.
- Ekspertyza Zamku Książąt Pomorskich, na którą powołuje się autor relacji w Polskim Radiu Szczecin, jest ekspertyzą stworzoną w zupełnie innym celu - mówił Jacek Jekiel.
- Wiemy o tym, że są wątpliwości co do szczelności zbiornika przeciwpożarowego. Zdjęcia z tego zbiornika świadczą, że rzeczywiście nie zostało zrobione to z dostatecznym kunsztem budowlanym - ocenia Andrzej Loch.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Żenada ta Pani i ten Pan nie dorośli do sprawowanych Funkcji. ,zbyt duży awans społeczny. Za Kusa I Kunca to by się nie wydarzyło
@Zibi - zbiornik powstal za Kunca, ktoremu najwidoczniej bylo wszystko jedno, jak co jest budowane, a Kus pozbyl sie skarpy, dzieki czemu nie mozna teraz nowych wlascicieli zmusic do zabezpieczenia jej. Obaj panowie zgodnie i metodycznie doprowadzili zamek do dzisiejszego stanu. Gratuluje. Moze jeszcze do kanonu swietych dodaj ta chemiczke, ktora kadencje zakonczyla wyrokiem sadu za przekrety.
Poza tym to jakies bzdury i kazdy wie, ze ekspertyza z zamku byla robiona, zeby znalezc przyczyne zawalenia sie kolumny i sposobu zabezpieczenia budynku. Cel i wyniki ekspertyz sa jawne i wystarczy, ze dziennikarze poprosza o nie w odpowiednim urzedzie.
Zorro , domyślam się kto Pan jesteś- pierwsze ucho władcy. Wstydu oszczędż.....
Kryminał można zgrabny napisać. Od grabieży grobowców , Co ja mówię szabrze pierwszego prezydenta......
Pisz Zibi. Niech sie fantazja i talent do spiskow nie marnuja :)