Eskalacja konfliktu i żądań, zamiast prób osiągnięcia kompromisu na korzyść nauczycieli - tak postawę szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego ocenił w "Rozmowie pod krawatem" Zbigniew Bogucki, radny zachodniopomorskiego PiS.
Polityk krytycznie ocenił także pomysł PO, aby samorządy rekompensowały nauczycielom straty w pensjach, mówili o tym ich działacze, prezydent Poznania czy Łodzi. Wyjaśnijmy, że formalnie za czas strajku wynagrodzenie protestującym się nie należy. Przy czym, między innymi prezydent Szczecina tłumaczy, że byłoby to "bardzo trudne".
Mówimy tu o złamaniu przepisów - podkreślał Bogucki, z zawodu prawnik. - Jest jeszcze element, taki powiedzmy etyczno-moralny, co z całą pewnością temu strajkowi nie pomaga. Jeżeli ktoś chce, żeby doszło do porozumienia i nasze dzieci, w wieku szkolnym, normalnie się uczyły i przystępowały do egzaminów, to chyba nie należy jednej strony podgrzewać i stwierdzać, że "cokolwiek zrobicie czy będziecie negocjować, czy od tego stołu odejdziecie, to my wam zapłacimy i będziemy was w tym wspierać" - powiedział Bogucki.
Bogucki zwraca także uwagę także na to, że w konflikcie na linii rząd - ZNP, Solidarność była w stanie wypracować kompromis, natomiast związek kierowany przez Sławomira Broniarza nie dąży do porozumienia. Ale - mówił radny PiS - mimo wszystko ma nadzieję, że do strajku nie dojdzie.
Mówimy tu o złamaniu przepisów - podkreślał Bogucki, z zawodu prawnik. - Jest jeszcze element, taki powiedzmy etyczno-moralny, co z całą pewnością temu strajkowi nie pomaga. Jeżeli ktoś chce, żeby doszło do porozumienia i nasze dzieci, w wieku szkolnym, normalnie się uczyły i przystępowały do egzaminów, to chyba nie należy jednej strony podgrzewać i stwierdzać, że "cokolwiek zrobicie czy będziecie negocjować, czy od tego stołu odejdziecie, to my wam zapłacimy i będziemy was w tym wspierać" - powiedział Bogucki.
Bogucki zwraca także uwagę także na to, że w konflikcie na linii rząd - ZNP, Solidarność była w stanie wypracować kompromis, natomiast związek kierowany przez Sławomira Broniarza nie dąży do porozumienia. Ale - mówił radny PiS - mimo wszystko ma nadzieję, że do strajku nie dojdzie.