Do zatrzymania 59-letniego mężczyzny doszło dzięki pomocy sztokholmskiej Polonii.

Mężczyzna od dwóch lat wielokrotnie niszczył groby na cmentarzu w Sztokholmie. Jednym z nich był grób 11-letniej dziewczynki - ofiary zamachu terrorystycznego - z kwietnia 2017 roku. Oprócz tego Roman M. jest podejrzany o groźby karalne oraz kilka innych drobnych przestępstw.

Śledcza Izla Masso, w wydanym prasie oświadczeniu napisała, że stołeczna policja czuje ulgę w związku z zatrzymaniem mężczyzny. "Przestępstwa, o które jest podejrzany wielu z nas bulwersowały" - podkreśliła Masso.

W listopadzie, Szwedzi wysłali do Polski prośbę o wydanie dla Roman M. Europejskiego Nakazu Aresztowania. Jednak mężczyzna wciąż pozostawał dla szwedzkiej policji nieuchwytny.

Mieszkający w Sztokholmie Polacy przeprowadzili akcję w mediach społecznościowych, która miała na celu znalezienie miejsca pobytu podejrzanego. Dzięki ich zaangażowaniu uzyskano niezbędne informacje, które przekazano policji. Mężczyznę zatrzymano w często odwiedzanym przez niego miejscu.

Roman M. przebywał w Szwecji od 2014 roku, był poszukiwany przez Komendę Wojewódzką Policji w Szczecinie za kradzież rozbójniczą.

Czeka go w Sztokholmie rozprawa sądowa. Po odbyciu ewentualnej kary więzienia zostanie przekazany polskim organom ścigania.