Niespodzianki w półfinale turnieju Pekao Szczecin Open, który w tym roku kończy prestiżowy cykl tenisowych imprez LOTOS PZT Polish Tour.
Do finału szczecińskiego challengera awansowali Argentyńczyk Guido Andreozzi i Słowak Jozef Kovalik. W sobotnichh półfinałowych meczach Kovalik pokonał Włocha Marco Cecchinato 7:6, 6:1, natomiast ubiegłoroczny zwycięzca Pekao Szczecin Open wygrał z rozstawionym z numerem pierwszym Hiszpanem Albertem Ramosem-Vinolasem 6:3, 2:6, 6:1.
Jak mówi obserwujący zmagania tenisistów reżyser, scenarzysta i producent filmowy Janusz Zaorski, znowu Hiszpan nie wygra finału w Szczecinie.
- Ta klątwa gdzieś się niestety zaciągnęła na dłużej. Wydawałoby się, że co jak co na ceglanej mączce Hiszpanie powinni królować. A tu jednak nie, Argentyńczycy. Nie wiadomo kto wygra, aczkolwiek jedynka i dwójka w półfinale odpadły, więc to jest jednak pewnego rodzaju niespodzianka. I jutro finał, który mam nadzieję, będzie do zapamiętania na wiele lat - mówił Zaorski.
Niedzielne spotkanie finałowe Argentyńczyka Guido Andreozziego ze Słowakiem Jozefem Kovalikiem rozpocznie się o godzinie 12 na kortach przy alei Wojska Polskiego.
Jak mówi obserwujący zmagania tenisistów reżyser, scenarzysta i producent filmowy Janusz Zaorski, znowu Hiszpan nie wygra finału w Szczecinie.
- Ta klątwa gdzieś się niestety zaciągnęła na dłużej. Wydawałoby się, że co jak co na ceglanej mączce Hiszpanie powinni królować. A tu jednak nie, Argentyńczycy. Nie wiadomo kto wygra, aczkolwiek jedynka i dwójka w półfinale odpadły, więc to jest jednak pewnego rodzaju niespodzianka. I jutro finał, który mam nadzieję, będzie do zapamiętania na wiele lat - mówił Zaorski.
Niedzielne spotkanie finałowe Argentyńczyka Guido Andreozziego ze Słowakiem Jozefem Kovalikiem rozpocznie się o godzinie 12 na kortach przy alei Wojska Polskiego.