Koty z Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia w Świnoujściu uratowane. Dyrektor cofnął zakaz ich dokarmiania.
Przypomnijmy: dyrektor stoczni zdecydował, że budki dla kotów, które znajdowały się na terenie zakładu, mają zostać usunięte, a pracownikom zabronił ich dokarmiania. Jak tłumaczył w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji": kotów jest za dużo i stwarzają zagrożenie.
- Koty niestety są zapchlone. Efekt był taki, że jednemu z budynków groziło wyłączenie z eksploatacji z tego tytułu, że pracownicy skarżyli się na to, że obskakują ich pchły - mówił Gładysz.
Na problem szybko zareagowały władze miasta i zaproponowały pomoc. I udało się. Koty mogą zostać w stoczni. Dodatkowo urzędnicy przekazali stoczni jedną budkę, a kilka kolejnych przekażą, gdy będą gotowe. Zostały już zamówione. Świnoujskie schronisko zobowiązało się do opieki weterynaryjnej oraz pokrycia kosztów sterylizacji i kastracji kotów przebywających na terenie stoczni. Dokarmianiem zajmą się społecznicy.
W stoczni żyje kilkadziesiąt kotów.