Życzy sobie merytorycznej kampanii, bo "prezydent musi szukać porozumienia między wszystkimi stronami sporu politycznego" - mówił w "Rozmowie pod krawatem" poseł PSL Jarosław Rzepa.
Zwróciliśmy uwagę politykowi, że w zmaganiach o najwyższy urząd w państwie niemal codziennie dochodzi do bezpardonowych ataków, nie brakuje też tak zwanych "fake newsów".
- Chciałbym, żeby nie była, chciałbym, żeby była jak najbardziej merytoryczna i żeby odnosiła się do samego urzędu, bo to jest jednak bardzo ważne - powiedział Rzepa.
- Wie pan czemu pytam? Bo Gazeta Wyborcza tropi już przynależność polityczną i poglądy pana, pierwszego Polaka, który pierwszy zachorował na koronawirusa. Gdzie jest sens takich artykułów? Wytropili, że ten pan był kiedyś za PiS-em - zapytała redaktor Ogórek.
- Nie wolno w ten sposób się doszukiwać. Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat i każdy ma prawo mieć swoje poglądy - odpowiedział Rzepa.
Jak poinformował niedawno tygodnik "Sieci", w sztabie wyborczym Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pracuje twórca internetowego profilu "SokzBuraka" - gdzie wielokrotnie pojawiały się fałszywe i hejterskie informacje wymierzone w polityków PiS.
W odpowiedzi szef PO Borys Budka stwierdził, że "nic mu o tym nie wiadomo" a "silna grupa hejterów" działa w ministerstwie sprawiedliwości.
- Chciałbym, żeby nie była, chciałbym, żeby była jak najbardziej merytoryczna i żeby odnosiła się do samego urzędu, bo to jest jednak bardzo ważne - powiedział Rzepa.
- Wie pan czemu pytam? Bo Gazeta Wyborcza tropi już przynależność polityczną i poglądy pana, pierwszego Polaka, który pierwszy zachorował na koronawirusa. Gdzie jest sens takich artykułów? Wytropili, że ten pan był kiedyś za PiS-em - zapytała redaktor Ogórek.
- Nie wolno w ten sposób się doszukiwać. Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat i każdy ma prawo mieć swoje poglądy - odpowiedział Rzepa.
Jak poinformował niedawno tygodnik "Sieci", w sztabie wyborczym Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pracuje twórca internetowego profilu "SokzBuraka" - gdzie wielokrotnie pojawiały się fałszywe i hejterskie informacje wymierzone w polityków PiS.
W odpowiedzi szef PO Borys Budka stwierdził, że "nic mu o tym nie wiadomo" a "silna grupa hejterów" działa w ministerstwie sprawiedliwości.
Dodaj komentarz 3 komentarze
W polskim języku nie ma czegoś takiego jak "fake news" - jest tylko zwykłe kłamstwo.
POPiS Tygryski i reszta komuchów
cały artykuł pozbawiony tego co w nagłówku
żałosne
PSL to nie moja bajka , jednak wysłuchując całego wywiadu współczuję Panu Rzepie ; mówi wbrew "przekazowi dnia Partii ". Wprawdzie mądrze i logicznie , jednak czy ...Partia to zaakceptuje ? Buntownik !?