Formalnie kupuje Szczecińska Energetyka Cieplna, w praktyce niemiecki koncern E.ON - o procederze przejmowania ciepłowni od samorządów w naszym kraju informuje Gazeta Polska.
W miastach, w których dochodzi do takich transakcji rządzi głównie Platforma Obywatelska. Teraz kolejna ciepłownia - w Zgorzelcu - ma być sprzedana dla SEC, którego większościowym udziałowcem jest niemiecki koncern E-ON - mówi autorka środowej publikacji w Gazecie Polskiej, Dorota Kania.
- To, co działo się za rządów Donalda Tuska w tej chwili dzieje się w miejscowościach, gdzie rządzi Platforma. Donald Tusk na poziomie rządowym, ogólnopaństwowym rządził tak, że wyprzedawane były rodowe srebra, a w tej chwili wyprzedawany jest majątek gmin - podkreśla Dorota Kania.
Burmistrzem Zgorzelca od 2006 roku jest - związany z PO - Rafał Gronicz, który przed objęciem funkcji burmistrza pracował w Deutsche Banku. Kwota, za jaką SEC ma kupić większość udziałów w ciepłowni w Zgorzelcu, to 16 milionów złotych.
Zgodę na transakcję dała już tamtejsza rada miasta. To byłby już 11 taki przypadek. W miastach, w których doszło do sprzedaży władze głównie sprawuje Platforma Obywatelska.
Samorządowcy nie patrzą perspektywiczne, tylko przez przez pryzmat swojej kadencji - tak proces wyprzedaży komentuje dyrektor Elektrowni Dolna Odra, Sylwester Chruszcz.
- Niemieckie firmy kupują te jednostki, bo na tym można bardzo dobrze zarobić. A czemu robią to samorządy?! Myślę, że z niewiedzy, bo ten biznes można prowadzić, robią to dobre, polskie firmy jak Polska Grupa Energetyczna. Wiele samorządów myśli w perspektywie jednej kadencji, czasami dwóch. Nie widzi katastrofalnych konsekwencji dla swoich mieszkańców, nie widzi podwyżek cen, które będą w przyszłości - zaznacza.
To jest dochodowy biznes, tylko trzeba nim potrafić zarządzać, a nie wyprzedawać - dodaje dyr. Chruszcz.
Ciepłownie czy też wodociągi, powinny być traktowane jako dobra społeczne, z których zyski przeznaczane są na inwestycje w mieście - w ten sposób ekonomista profesor Zbigniew Krysiak ze Szkoły Głównej Handlowej odnosi się do środowej publikacji Gazety Polskiej.
Sprzedawanie strategicznego majątku publicznego na rzecz zagranicznych koncernów to błąd, bo taki majątek generuje zysk - mówi profesor Zbigniew Krysiak. - Teraz nie chcemy, żeby te zyski były generowane dla właścicieli niemieckich, tylko żeby one pozostawały w danym mieście, w kraju i później te zyski mają iść na rozwój takiej elektrociepłowni, również, jak trzeba, na modernizację, która ma na celu obniżanie kosztów dla obywateli.
Transakcją zainteresowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- To, co działo się za rządów Donalda Tuska w tej chwili dzieje się w miejscowościach, gdzie rządzi Platforma. Donald Tusk na poziomie rządowym, ogólnopaństwowym rządził tak, że wyprzedawane były rodowe srebra, a w tej chwili wyprzedawany jest majątek gmin - podkreśla Dorota Kania.
Burmistrzem Zgorzelca od 2006 roku jest - związany z PO - Rafał Gronicz, który przed objęciem funkcji burmistrza pracował w Deutsche Banku. Kwota, za jaką SEC ma kupić większość udziałów w ciepłowni w Zgorzelcu, to 16 milionów złotych.
Zgodę na transakcję dała już tamtejsza rada miasta. To byłby już 11 taki przypadek. W miastach, w których doszło do sprzedaży władze głównie sprawuje Platforma Obywatelska.
Samorządowcy nie patrzą perspektywiczne, tylko przez przez pryzmat swojej kadencji - tak proces wyprzedaży komentuje dyrektor Elektrowni Dolna Odra, Sylwester Chruszcz.
- Niemieckie firmy kupują te jednostki, bo na tym można bardzo dobrze zarobić. A czemu robią to samorządy?! Myślę, że z niewiedzy, bo ten biznes można prowadzić, robią to dobre, polskie firmy jak Polska Grupa Energetyczna. Wiele samorządów myśli w perspektywie jednej kadencji, czasami dwóch. Nie widzi katastrofalnych konsekwencji dla swoich mieszkańców, nie widzi podwyżek cen, które będą w przyszłości - zaznacza.
To jest dochodowy biznes, tylko trzeba nim potrafić zarządzać, a nie wyprzedawać - dodaje dyr. Chruszcz.
Ciepłownie czy też wodociągi, powinny być traktowane jako dobra społeczne, z których zyski przeznaczane są na inwestycje w mieście - w ten sposób ekonomista profesor Zbigniew Krysiak ze Szkoły Głównej Handlowej odnosi się do środowej publikacji Gazety Polskiej.
Sprzedawanie strategicznego majątku publicznego na rzecz zagranicznych koncernów to błąd, bo taki majątek generuje zysk - mówi profesor Zbigniew Krysiak. - Teraz nie chcemy, żeby te zyski były generowane dla właścicieli niemieckich, tylko żeby one pozostawały w danym mieście, w kraju i później te zyski mają iść na rozwój takiej elektrociepłowni, również, jak trzeba, na modernizację, która ma na celu obniżanie kosztów dla obywateli.
Transakcją zainteresowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- To, co działo się za rządów Donalda Tuska w tej chwili dzieje się w miejscowościach, gdzie rządzi Platforma. Donald Tusk na poziomie rządowym, ogólnopaństwowym rządził tak, że wyprzedawane były rodowe srebra, a w tej chwili wyprzedawany jest majątek gmin - podkreśla red. Dorota Kania.
- Niemieckie firmy kupują te jednostki, bo na tym można bardzo dobrze zarobić. A czemu robią to samorządy?! Myślę, że z niewiedzy, bo ten biznes można prowadzić, robią to dobre, polskie firmy jak Polska Grupa Energetyczna. Wiele samorządów myśli w perspektywie jednej kadencji, czasami dwóch. Nie widzi katastrofalnych konsekwencji dla swoich mieszkańców, nie widzi podwyżek cen, które będą w przyszłości - zaznacza.
Dodaj komentarz 4 komentarze
No i co z tego że pracował w Deutsche Banku? Wasz jeszcze aktualny Naczelny pracował kiedyś jako założyciel w szczecińskim TVN i jakoś nikomu z Was to nie przeszkadzało.
Przynajmniej wiemy w jakiej drużynie, kto gra, tylko Polski szkoda i jej mieszkańców.
To niech PGE ze swoimi elektrociepłowniami uruchomi konkurencyjną sieć.Przecież to takie łatwe.
Czyżby tylko przekręty w rdzennie polski Pcimiu stanowiły o "narodowej polskości" klyjenta i tym samym o jego nietykalności?
A takie europejskie "ekscesy" w życiorysie są dyskwalifikujące?
- Od 1991 pracował dla spółki Cogito, współtworzył firmy wydawnicze Reverentia i Enter Marketing-Publishing.
- W 1995 odbył staż w Niemieckim Banku Federalnym.
- W latach 1996–1997 prowadził projekty badawcze w zakresie bankowości i makroekonomii na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem. W 1997 wraz z Frankiem Emmertem opublikował Prawo europejskie, podręcznik z zakresu prawa unijnego i ekonomiki integracji gospodarczej
Czy to też "cel" dla służb??? Nie. To Mateusz Morawiecki. Ponoć także Europejczyk.....
A tak przy okazji - CO SŁUŻBY ZROBIŁY W SPRAWACH UJAWNIONYCH PRZEZ red. PIĄTKA POWIĄZAŃ MACIAREWICZA Z RUSKIMI AGENTAMI, BANDYTAMI I MAFIOZAMI???