Informacja o tym, że firma Stoewer korzystała z pracy niewolniczej podczas II wojny światowej, powinna być w szczecińskim Muzeum Techniki - uważa Bartłomiej Ilcewicz z Fundacji Patriotycznej Witolda Pileckiego.
W okresie IIWŚ w Szczecinie i okolicznych miejscowościach istniało około 100 obozów pracy przymusowej, które zatrudniały ponad 80 tysięcy osób, wykorzystywanych przez niemieckie firmy.
- Niemieckie firmy w czasie drugiej wojny światowej masowo korzystały z niewolniczej siły roboczej. Znane dzisiaj marki, które używamy, mają tak naprawdę na sumieniu wiele istot ludzkich, wielu Polaków. Nie jest także dla mnie żadnym zaskoczeniem, że takie rzeczy mogły dziać się także w szczecińskim Stoewerze - mówi Ilcewicz.
Jedną z nich był Stoewer, którego samochody rowery i maszyny do szycia prezentowane są w szczecińskim Muzeum Techniki.
Powinniśmy pamiętać o wojennej historii Stoewera - mówi Krzysztof Męciński, dyrektor szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
- O Stoewerze lokalnie pamiętamy jako o pięknych samochodach, firmie, która jest tutaj szczecińską legendą. Warto też pamiętać o tym czasie wojennym, że ta firma pracowała na rzecz przemysłu wojennego. Wyposażyła w sprzęt, który służył do podbojów różnych krajów przez nazistowskie Niemcy - mówi Męciński.
Szczecińskie Muzeum Techniki, gdzie jest prezentowana kolekcja Stoewera, nie ma informacji o tym, że w fabryce samochodów pracowali robotnicy przymusowi. Poinformowano nas też, że fabryka została przejęta przez nazistów w latach 30.
- Niemieckie firmy w czasie drugiej wojny światowej masowo korzystały z niewolniczej siły roboczej. Znane dzisiaj marki, które używamy, mają tak naprawdę na sumieniu wiele istot ludzkich, wielu Polaków. Nie jest także dla mnie żadnym zaskoczeniem, że takie rzeczy mogły dziać się także w szczecińskim Stoewerze - mówi Ilcewicz.
Jedną z nich był Stoewer, którego samochody rowery i maszyny do szycia prezentowane są w szczecińskim Muzeum Techniki.
Powinniśmy pamiętać o wojennej historii Stoewera - mówi Krzysztof Męciński, dyrektor szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
- O Stoewerze lokalnie pamiętamy jako o pięknych samochodach, firmie, która jest tutaj szczecińską legendą. Warto też pamiętać o tym czasie wojennym, że ta firma pracowała na rzecz przemysłu wojennego. Wyposażyła w sprzęt, który służył do podbojów różnych krajów przez nazistowskie Niemcy - mówi Męciński.
Szczecińskie Muzeum Techniki, gdzie jest prezentowana kolekcja Stoewera, nie ma informacji o tym, że w fabryce samochodów pracowali robotnicy przymusowi. Poinformowano nas też, że fabryka została przejęta przez nazistów w latach 30.
Informacja o tym, że firma Stoewer korzystała z pracy niewolniczej podczas II wojny światowej, powinna być w szczecińskim Muzeum Techniki - uważa Bartłomiej Ilcewicz z Fundacji Patriotycznej Witolda Pileckiego.