Koniki polskie z Klinisk wróciły do zagrody pokazowej po kilkutygodniowej, przymusowej przerwie.
Oczekują tam na nowych właścicieli, którzy zdecydują się wykorzystać je później w rekreacji czy hipoterapii lub po prostu do wygryzania łąk i pastwisk.
Jak mówi Maja Łopato z nadleśnictwa Kilniska, koniki zniknęły z zagrody z przyczyn technicznych.
- Ze względu na to, że znaleziono liczne uszkodzenia w ogrodzeniu w zagrodzie pokazowej, niezbędne było tymczasowe przemieszczenie koników do innej zagrody. Po naprawieniu ogrodzenia ponownie mogły wrócić bezpiecznie do zagrody, w celu tutaj cieszenia oka osób odwiedzających - mówi Łopato.
- Właśnie przyszły do nas dwa konie. To są ich takie początkowe etapy po przerwie, w tamtej zagrodzie miały zdecydowanie mniejszy kontakt z człowiekiem. Pewne odruchy ludzkie mogą je więc na nowo trochę stresować. Każdy z tych koni ma swoje imię. To jest Torus, wałach, który jest takim przewodnikiem tego stada. Ale między innymi możemy zobaczyć tutaj też konie o imionach: Narcyz, Nagietek... - opowiada Łopato.
Przodkami koników polskich były tarpany. Obecnie w zagrodzie przebywa kilkanaście zwierząt.
Jak mówi Maja Łopato z nadleśnictwa Kilniska, koniki zniknęły z zagrody z przyczyn technicznych.
- Ze względu na to, że znaleziono liczne uszkodzenia w ogrodzeniu w zagrodzie pokazowej, niezbędne było tymczasowe przemieszczenie koników do innej zagrody. Po naprawieniu ogrodzenia ponownie mogły wrócić bezpiecznie do zagrody, w celu tutaj cieszenia oka osób odwiedzających - mówi Łopato.
- Właśnie przyszły do nas dwa konie. To są ich takie początkowe etapy po przerwie, w tamtej zagrodzie miały zdecydowanie mniejszy kontakt z człowiekiem. Pewne odruchy ludzkie mogą je więc na nowo trochę stresować. Każdy z tych koni ma swoje imię. To jest Torus, wałach, który jest takim przewodnikiem tego stada. Ale między innymi możemy zobaczyć tutaj też konie o imionach: Narcyz, Nagietek... - opowiada Łopato.
Przodkami koników polskich były tarpany. Obecnie w zagrodzie przebywa kilkanaście zwierząt.