Zakład, który odnawialną energię - za pośrednictwem konwencjonalnej ciepłowni - sprzedaje do miejskiej sieci chce w ten sposób zwiększyć moc i udział w produkcji.
Stargardzka geotermia jest jedną z dwóch największych w kraju. O dofinansowanie kosztów inwestycji, szacowanej na ponad 100 mln zł ubiega się w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska.
Dodatkowy odwiert zwiększy wydajność złoża.
- W tej chwili mamy dwa otwory wydobywcze i pięć otworów zatłaczających czynnie. Będziemy wiercić jeden otwór wydobywczy i dwa otwory zatłaczające. W tej chwili jest około 20 megawatów - podkreśla Władysław Zabłocki, dyrektor Geotermii Stargard.
Tadeusz Franas, prezes PEC Stargard informuje, że o połowę wzrósł udział ciepła z geotermii w miejskim systemie grzewczym.
- Już nie ma możliwości, żeby ten podział nie przekroczył 50 proc. na koniec roku. W dalszym ciągu te 40 proc. pochodzi z węgla, ale spełniamy warunek, który w wielu miastach jest nieosiągalny - zaznaczył.
Jednak produkowane przez geotermię ciepło podrożeje od nowego roku. PEC zapewnia, że tej zwyżki nie powinni odczuć odbiorcy indywidualni.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Dodatkowy odwiert zwiększy wydajność złoża.
- W tej chwili mamy dwa otwory wydobywcze i pięć otworów zatłaczających czynnie. Będziemy wiercić jeden otwór wydobywczy i dwa otwory zatłaczające. W tej chwili jest około 20 megawatów - podkreśla Władysław Zabłocki, dyrektor Geotermii Stargard.
Tadeusz Franas, prezes PEC Stargard informuje, że o połowę wzrósł udział ciepła z geotermii w miejskim systemie grzewczym.
- Już nie ma możliwości, żeby ten podział nie przekroczył 50 proc. na koniec roku. W dalszym ciągu te 40 proc. pochodzi z węgla, ale spełniamy warunek, który w wielu miastach jest nieosiągalny - zaznaczył.
Jednak produkowane przez geotermię ciepło podrożeje od nowego roku. PEC zapewnia, że tej zwyżki nie powinni odczuć odbiorcy indywidualni.
Edycja tekstu: Jacek Rujna