Z basenu Morza Śródziemnego przybył do Szczecina. Skupieniec lipowy, czarno-czerwony owad ze srebrnym odwłokiem wcześniej pojawił się także m.in. w Poznaniu i w Stargardzie.
Teraz jego skupiska można zauważyć na drzewach - na przykład przy ul. Santockiej. Tropiła go Julia Nowicka.
Na razie skupieńce tworzą kolonie na pniach drzew, które mogą liczyć tysiące osobników. Taki widok budzi zaskoczenie.
- Ale dużo. Nie wiem co to, nie miałam z tym wcześniej styczności - mówią mieszkańcy.
Latem owad staje się bardziej aktywny i rozprasza się w poszukiwaniu pożywienia. A żywi się sokiem roślin.
- Żeruje na przykład na hibiskusie, również na innych roślinach i wypija ich soki. Natomiast dla ludzi nie jest niebezpieczny. Mało jeszcze o nich wiemy - przyznaje ornitolog Marcin Sowa.
Obecnie nie ma konieczności walki z owadem; gdy pojawia się masowo można go usunąć mechanicznie.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Na razie skupieńce tworzą kolonie na pniach drzew, które mogą liczyć tysiące osobników. Taki widok budzi zaskoczenie.
- Ale dużo. Nie wiem co to, nie miałam z tym wcześniej styczności - mówią mieszkańcy.
Latem owad staje się bardziej aktywny i rozprasza się w poszukiwaniu pożywienia. A żywi się sokiem roślin.
- Żeruje na przykład na hibiskusie, również na innych roślinach i wypija ich soki. Natomiast dla ludzi nie jest niebezpieczny. Mało jeszcze o nich wiemy - przyznaje ornitolog Marcin Sowa.
Obecnie nie ma konieczności walki z owadem; gdy pojawia się masowo można go usunąć mechanicznie.
Edycja tekstu: Jacek Rujna