Młode gołębie nie potrzebują pomocy. Niestety, często są zabierane przez ludzi i trafiają do ośrodków niepotrzebnie.
- To jest gołąb, który samodzielnie funkcjonuje, który jest dopilnowywany przez rodzica i ludzie je zabierają ze względu na to, że gołąb nie tak szybko odlatuje, jak zazwyczaj widzimy to u gołębia w locie, że jest trochę nieporadny, że jest ufny... To nie znaczy, że on potrzebuje pomocy - mówi Marzena Białowolska-Barnyk z Fundacji Dzikich Zwierząt.
A jakie zachowanie powinno nas zaniepokoić?
- Kiedy będziemy widzieli, że skrzydła nie są równomiernie umieszczone przy ciele, tylko jedno wisi na przykład, jak będą rany na ciele, ślady krwi, jak będą zaplątane sznurki - wyliczała.
Liczebność gołębi miejskich w Polsce wynosi około 100–250 tysięcy par.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
A jakie zachowanie powinno nas zaniepokoić?
- Kiedy będziemy widzieli, że skrzydła nie są równomiernie umieszczone przy ciele, tylko jedno wisi na przykład, jak będą rany na ciele, ślady krwi, jak będą zaplątane sznurki - wyliczała.
Liczebność gołębi miejskich w Polsce wynosi około 100–250 tysięcy par.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- To jest gołąb, który samodzielnie funkcjonuje, który jest dopilnowywany przez rodzica i ludzie je zabierają ze względu na to, że gołąb nie tak szybko odlatuje, jak zazwyczaj widzimy to u gołębia w locie, że jest trochę nieporadny, że jest ufny... To nie znaczy, że on potrzebuje pomocy - mówi Marzena Białowolska-Barnyk z Fundacji Dzikich Zwierząt.


Radio Szczecin