Prezes Porty Holding Krzysztof Piotrowski powiedział, że chce, aby sąd wyraził zgodę na ogłoszenie układu z wierzycielami stoczni. Na decyzję sądu zarząd Holdingu czeka już wiele miesięcy. Stoczniowcy przyszli ponieważ sądzą, iż tą drogą uda się uruchomić majątek stoczni, który od ponad roku stoi bezczynnie. Podczas wiecu zbierano podpisy pod petycją do sądu w Szczecinie, który zwleka z wydaniem decyzji w sprawie postępowania układowego z wierzycielami stoczni.

Stoczniowcy mają nadzieję, że Krzysztof Piotrowski prezes Holdingu Stoczniowego jeszcze raz uruchomi ten zakład tak jak to miało miejsce w 1991 roku. - Chętnych na stocznie nie ma, a gość już raz uratował stocznię im. Warskiego - mówią.

Prezes Holdingu Stoczniowego Krzysztof Piotrowski powiedział, że chce, aby sąd szybko podjął decyzję o układzie z wierzycielami stoczni. - Zgłosiliśmy się o chęć przeprowadzenia układu w upadłości. Jest to możliwość, którą gwarantuje mi obowiązujące prawo i nie jest to żadna łaska, że ktoś się nad tym zastanowi 5 miesięcy - twierdzi Piotrowski.

Lech Wydrzyński ze szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego w Polsce stwierdził, że stocznię do upadku doprowadzili politycy.

Przewodniczący Solidarności'80 Jacek Kantor uważa, że reaktywacja Holdingu Stoczniowego to będzie bardzo długi proces.