Koszykarze drużyny King Wilki Morskie odnieśli pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Szczecinianie wygrali w poniedziałek z Treflem Sopot 84:81 w czwartej kolejce Tauron Basket Ligi.
- Czekaliśmy na to w sumie cztery kolejki, trzy ostatnie porażki wprowadziły niepokój w naszej grze, co było trochę widać. Strasznie cieszy nas to zwycięstwo, bo bardzo go potrzebowaliśmy. W czwartej kwarcie na sześć minut przed końcem mieliśmy 10 punktową przewagę, straciliśmy ją i Trefl wyszedł na prowadzenie. W takim meczu różnie mogło się skończyć, ale trzeba się cieszyć, że wygraliśmy - komentuje spotkanie Nowakowski.
Zawodnicy trenera Marka Łukomskiego mieli podwójne powody do zadowolenia, bo uniknęli także biegania dookoła Hali Azoty Arena. W porannej audycji Radia Szczecin nasi koszykarze przyjęli zakład z prowadzącymi audycję Agatą Hawrylczuk i Jarosławem Gowinem, że w przypadku porażki wykonają kilka okrążeń wokół hali.
Kapitan Wilków Morskich Łukasz Majewski o zakładzie słyszał, ale na szczęście dodatkowego biegania nie będzie, bo Trefl został pokonany.
- Zakład jest zakład, jak by trzeba było, to byśmy biegali. Zrobiliśmy wszystko żeby nie biegać i najważniejsze jest to, że drużyna wygrała - mówi Majewski.
Po poniedziałkowym zwycięstwie Wilki Morskie awansowały na 12 miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. W kolejnym ligowym pojedynku szczecinianie w niedzielę na wyjeździe zmierzą się z Polfarmexem Kutno.
Rozgrywający Wilków Morskich Marcin Nowakowski przyznał, że premierowy sukces sprawił wiele radości.