Była w Sejmie w Warszawie, dziś jest w Szczecinie w Książnicy Pomorskiej. Otwarto wystawę poświęconą mecenasowi Władysławowi Sile-Nowickiemu - doradcy Solidarności, obrońcy więźniów politycznych w czasach PRL-u, pracownikowi przedwojennego ministerstwa edukacji.
Po wojnie Siła-Nowicki skazany został na czterokrotną karę śmierci za działalność niepodległościową. - Przeżył dzięki szczególnym listom - mówi historyk Artur Kubaj. - W końcu z listem zwróciła się także Aldona Kojałowiczowa, starsza siostra Feliksa Dzierżyńskiego. Rodzina Siła-Nowickich była spowinowacona z rodziną Dzierżyńskich. Udała się do ambasadora sowieckiego w Warszawie i argumentem, który przechylił szale był zwitek listów, które Feliks Dzierżyński pisał do swojej starszej siostry z Sybiru.
Mecenas bronił m.in. w procesach politycznych działaczy szczecińskiej opozycji Mieczysława Ustasiaka i Andrzeja Milczanowskiego. Wystawę o mecenasie Władysławie Sile-Nowickim otworzyła jego żona Irena.
Mecenas bronił m.in. w procesach politycznych działaczy szczecińskiej opozycji Mieczysława Ustasiaka i Andrzeja Milczanowskiego. Wystawę o mecenasie Władysławie Sile-Nowickim otworzyła jego żona Irena.