Od stycznia "Słowianinem" zarządzają aż dwie osoby - dyrektor Jacek Janiak i jego zastępczyni, była szefowa klubu, Grażyna Sarosiek. - Ma rok do emerytury. Powinna zostać zwolniona? - pyta urzędnik z Wydziału Kultury magistratu.
Będąc dyrektorem klubu Grażyna Sarosiek nie potrzebowała zastępcy. W listopadzie do magistratu trafił projekt nowej struktury organizacyjnej jej autorstwa przewidujący, że w klubie będzie wicedyrektor. - Dokument został przyjęty przez Wydział Kultury - poinformował Janiak.
Dlaczego urzędnicy przyjęli ten plan? - Osoba, której został rok do emerytury, powinna zostać zwolniona z pracy? Uważam, że jej dotychczasowe osiągnięcia, staż pracy i doświadczenie są kapitałem, który instytucja może i powinna wykorzystać - uważa Cezary Cichy, zastępca dyrektora Wydziału Kultury.
Czym teraz zajmuje w klubie się była pani dyrektor? - Organizacją imprez, czyli tym co robiłam. Decyzje podejmuje pan dyrektor - mówi Sarosiek
Na działalność "Słowianin" w tym roku dostał od miasta 600 tysięcy złotych.
Dlaczego urzędnicy przyjęli ten plan? - Osoba, której został rok do emerytury, powinna zostać zwolniona z pracy? Uważam, że jej dotychczasowe osiągnięcia, staż pracy i doświadczenie są kapitałem, który instytucja może i powinna wykorzystać - uważa Cezary Cichy, zastępca dyrektora Wydziału Kultury.
Czym teraz zajmuje w klubie się była pani dyrektor? - Organizacją imprez, czyli tym co robiłam. Decyzje podejmuje pan dyrektor - mówi Sarosiek
Na działalność "Słowianin" w tym roku dostał od miasta 600 tysięcy złotych.