Kolejne zatopione jednostki na dnie Bałtyku odnaleźli pracownicy kołobrzeskiego Muzeum Oręża Polskiego. To kontynuacja projektu „Wraki Kołobrzegu".
Po tym, jak w ubiegłym roku udało się odnaleźć wrak 40-metrowej niemieckiej jednostki nazywanej „Kanonierką", płetwonurkowie przeczesywali kolejne kilometry morskiego dna.
Udało się im odnaleźć kolejne jednostki - tłumaczy Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego.
- Rzeczy, które się tutaj znajdują i które znajdujemy, są naprawdę bardzo inspirujące i zaskakujące. Mamy swój złoty pociąg, który jest naprawdę. Nie jest to żadna mitologia, nie musimy niczego stwarzać, my to możemy wszystko pokazać - mówi Ostasz.
Obecnie muzeum prowadzi prace na trzech stanowiskach. Znajdują się tam dwa wraki i jedna kotwica. Płetwonurkowie będą starali się wydobyć je na ląd. Efekty ich prac będzie można oglądać w kołobrzeskim Skansenie Morskim.
Udało się im odnaleźć kolejne jednostki - tłumaczy Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego.
- Rzeczy, które się tutaj znajdują i które znajdujemy, są naprawdę bardzo inspirujące i zaskakujące. Mamy swój złoty pociąg, który jest naprawdę. Nie jest to żadna mitologia, nie musimy niczego stwarzać, my to możemy wszystko pokazać - mówi Ostasz.
Obecnie muzeum prowadzi prace na trzech stanowiskach. Znajdują się tam dwa wraki i jedna kotwica. Płetwonurkowie będą starali się wydobyć je na ląd. Efekty ich prac będzie można oglądać w kołobrzeskim Skansenie Morskim.