Jarosław Kaczyński podziękował senatorom za uchwalenie budżetu na 2017 rok. Prezes PiS podkreślił, że w ten sposób takie programy jak "Rodzina 500 +", czy "Mieszkanie Plus" będą mogły normalnie funkcjonować.
- W ten sposób wszystkie wątpliwości, czyli to co było podstawą niezgodnych z prawem, Konstytucją i regulaminem Sejmu, działań niezgodnych z ustawą o prawach posłów i senatorów i wreszcie niezgodnych z Kodeksem Karnym zostanie uchylone, zlikwidowane i te działania zostaną zakończone - powiedział Kaczyński.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO powiedział tymczasem, że teraz w Sejmie spodziewa najgorszego wariantu.
- To pokazuje, że PiS nie jest gotowy na żadne konstruktywne decyzje i rozmowy, że to wszystko, co działo się dziś w Sejmie przez szereg godzin było tylko kamuflażem, a decyzja na pewno została podjęta wcześniej - uważa Borusewicz.
Ryszard Petru, również skrytykował uchwalenie przez Senat budżetu na 2017 rok. Zdaniem szefa Nowoczesnej oznacza to, że zażegnanie konfliktu parlamentarnego oddala się.
- To oznacza, że PiS nie chce żadnego porozumienia. Teraz będę szedł na posiedzenie Konwentu Seniorów i wydaje mi się, że pole manewru jest prawie zerowe. Wydaje mi się, że przyjdziemy i rozejdziemy się. Konflikt parlamentarny będzie na sali sejmowej. Deklarujemy, że mównicy nie będziemy zajmować - zapewnił Petru. Potem dodał, że Nowoczesna składa wniosek do TK.
Senat bez poprawek przyjął ustawę budżetową na 2017 rok. Głosowanie odbyło się po, trwającej niespełna dwie godziny, debacie. W głosowaniu wzięło udział 61 senatorów, za było 59, przeciw - 2, nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński otworzył 34. posiedzenie Sejmu po godzinie 19.00. Następnie Sejm uczcił pamięć czterech zmarłych w ostatnich dniach osób: Longina Komołowskiego, Stanisława Hniedziewicza, Marii Łopatkowej i Janusza Brochwicz-Lewińskiego. Posłowie odmówili modlitwę "wieczny odpoczynek". Potem marszałek ogłosił przerwę w obradach do czwartku, do godz. 10.
Żaden punkt porządku obrad nie został zrealizowany. Przez cały dzień z przerwami trwały negocjacje na temat zażegania kryzysu parlamentarnego. Zamiast w południe, posiedzenie rozpoczęło się dopiero po 19. i trwało niecałe dwie minuty. Spór nie został zażegnany. Posłowie PO odblokowali fotel marszałka i mównicę, ale nadal niewielka grupa parlamentarzystów z tej partii siedzi w sali plenarnej.
Kaczyński wyraził też nadzieję, że jeszcze w środę zostanie rozpoczęte 34. posiedzenie Sejmu. Zaznaczył, że protest opozycji jest nielegalny.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO powiedział tymczasem, że teraz w Sejmie spodziewa najgorszego wariantu.
Ryszard Petru, również skrytykował uchwalenie przez Senat budżetu na 2017 rok. Zdaniem szefa Nowoczesnej oznacza to, że zażegnanie konfliktu parlamentarnego oddala się.