Rosja grozi Wielkiej Brytanii podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jej dyplomata ostrzegał, że Londyn oskarżając Moskwę o zamach na Siergieja Skripala i jego córkę "igra z ogniem" i "będzie żałować".
Wasilij Niebienzia przekonywał, że nie ma dowodów winę na Rosji przy zamachu na Skripala i jego córkę. Wyliczał, że Wielka Brytania nie ma pewności, że nowiczok - bojowy środek trujący użyty podczas ataku - pochodził z Rosji, a nawet sugerował, że zamach to intryga samej Wielkiej Brytanii. Ambasador Rosji przy ONZ mówił, że Skripalowie żyją, bo od razu po ataku dostali antidotum, które - jak przekonuje - najwyraźniej było trzymane pod ręką.
Prezentacje z ustaleniami Londynu Niebienzia nazwał "dokumentem-komiksem". Brytyjska ambasador przy ONZ Keran Pierce zauważała, że Rosja wysunęła już 24 hipotezy dotyczące otrucia Skripala, a Wielka Brytania jedną, że to rosyjskie służby są za to odpowiedzialne.
Do ataku na byłego szpiega GRU i jego córkę doszło miesiąc temu w Londynie. Oboje żyją.
W odpowiedzi na zamach wiele państw m.in. Polska - wydaliły ze swoich terenów rosyjskich dyplomatów.
Prezentacje z ustaleniami Londynu Niebienzia nazwał "dokumentem-komiksem". Brytyjska ambasador przy ONZ Keran Pierce zauważała, że Rosja wysunęła już 24 hipotezy dotyczące otrucia Skripala, a Wielka Brytania jedną, że to rosyjskie służby są za to odpowiedzialne.
Do ataku na byłego szpiega GRU i jego córkę doszło miesiąc temu w Londynie. Oboje żyją.
W odpowiedzi na zamach wiele państw m.in. Polska - wydaliły ze swoich terenów rosyjskich dyplomatów.